I część kolejna wynurzeń nauczycielskich. Dzięki, że tacy są. Weselej jest w budzie...
LO, Biała Podlaska. Chemia.- Jesteście straszni. Zróbcie mi przysługę i pójdźcie w wakacje do apteki po środek na porost mózgu.
- Weź otwórz ten zbiór zadań, może mama włożyła tam 50 zł na piwo.
- Ty się nie odzywaj, bo rzucę w ciebie szafką, siłą woli.
- Jesteście najbardziej beznadziejną trójką jaką znam.... (po chwili namysłu) jak będzie konkurs na beznadziejną trójkę, to was zgłoszę.
- Co ty tam masz na tej koszulce? KTO CI ZABIŁ ŻÓŁWIA?! Powiedz kto to, a mu pały postawię. (z oburzeniem) Nie można zabijać zwierząt!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą