Diagnoza postawiona Dylanowi była prosta - chłopak nie dożyje zbliżających się świąt Bożego Narodzenia. Miał białaczkę oraz walczył z bardzo rzadką odmianą nowotworu. Większość jego rówieśników załamałaby się, ale nie on - skrupulatnie zaplanował sposób, w jaki ma być pochowany.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą