Dziś będzie o seksownej sprzedawczyni, co piersi sprzedawała, tatusiu - autorytecie, wymarzonym prezencie na dzień kobiet, a także o dziecku, który miał być miły i rozmawiać z dziadkiem. Zapraszam!
i10 pisze: Stoki to dzielnica Łodzi wybudowana przez Niemców w czasie wojny. Stojące tu budynki były pierwotnie koszarami, w których hitlerowcy najeźdźcy... koszarowali i robili swoje hitlerowskie, godne potępienia rzeczy.
Robienie autoportretów nie jest łatwym zadaniem. Nawet jeśli przybiera formę tzw. selfies czy samojebek. Okazuje się bowiem, że i to ostatnie da się wnieść na jeszcze wyższy poziom. Wystarczy trochę zaangażowania, trochę kreatywności, trochę odwagi... A czasem tylko trochę głupoty. Oto 10 doprawdy ekstremalnych selfies.
#1. Selfie na wysokości
Wariat na zdjęciu to Kirył Orieszkin. Rosjanin, który ma w poważaniu wszelkie zabezpieczenia. Włazi na wysokie budynki i zamiast modlić się o przeżycie, wyciąga aparat i robi sobie zdjęcia... Jego nietypowe hobby przyprawia o dreszcze ludzi nawet z minimalną dozą instynktu samozachowawczego.
#2. Wbrew logice
Nawet zdjęcie w łazienkowym lustrze można zrobić... inaczej. Na przykład do góry nogami, trzymając stopą telefon podczas mycia zębów. Zabawniej byłoby już chyba tylko, gdyby pani z ujęcia zrezygnowała z podpierania się drugą nogą, a zamiast tego na przykład wolną stopą trzymała szczotkę do zębów. A ponieważ to internet, możliwe, że już wkrótce pojawi się "ulepszona" wersja fotografii.
#3. Takie tam z rekinem
Żarłacz biały albo - mówiąc jeszcze bardziej obrazowo - rekin ludojad to gatunek, który wsławił się szczególnym okrucieństwem wobec ludzi. Przyjacielska samojebka z tą właśnie rybką, zrobiona jakieś 150 mil od meksykańskiego wybrzeża, to świetny motyw, by pochwalić się przed znajomymi. O ile faktycznie rekin okaże się przyjacielski i fotograf zdoła ujść ze spotkania żywy.
#4. "This guy is on fire"
Alicia Keys w "Girl on fire" śpiewała co prawda o dziewczynie i w nieco innym kontekście, ale powyższa fotka dowodzi, że głupota jednak nie ma płci. Co nie zmienia faktu, że to jedno z najgorętszych autoportretów w dziejach. Jakkolwiek to interpretować...
#5. Szwajcarski agent Tomek
Własna łazienka to w gruncie rzeczy żadna atrakcja. Co innego miejsce pracy, prawda? Zwłaszcza jeśli jest się pilotem odrzutowca w szwajcarskich siłach specjalnych i autoportret zrobi się w kabinie samolotu podczas pokazów lotniczych, z kilkoma kolegami pozującymi elegancko na dalszym planie.
#6. Tuż przed katastrofą
Nie tylko miejsce samojebnięcia wykonania samojebki jest istotne. Liczy się również moment. W tym wypadku - tuż przed katastrofą, dość dotkliwym zetknięciem z ziemią.
#7. Tuż po katastrofie
Jeśli ma się jednak na tyle rozumu, by do ostatniej chwili próbować zapobiec katastrofie zamiast robić sobie zdjęcia, na fotografię przychodzi czas później. Wówczas właściwie pozostaje tylko oczekiwanie na służby ratunkowe, dlaczego więc nie skorzystać z okazji? Zwłaszcza gdy w tle umieścić można fragmenty rozbitego samolotu, w którym jeszcze kilka minut temu wygodnie się siedziało.
#8. Dla zabicia czasu
Kiedy już wyskoczy się z balonu, nie pozostaje nic innego jak czekać, wypatrując coraz szybciej przybliżającej się ziemi. Dlaczego by więc nie umilić sobie tego czasu małą fotką?
#9. Tuż przed operacją
O tak na wypadek, gdyby chirurg próbujący pozszywać tylne części owego nieszczęśnika miał jakiekolwiek wątpliwości, w jaki sposób doszło do wypadku... Dopóki jednak rzecz taka jak powyżej dzieje się w Ameryce (w Teksasie, dokładniej rzecz lokalizując), chyba nie ma co się dziwić...
#10. Inaczej...
A jeśli zwykłe zdjęcie to za mało, zawsze można uwiecznić je w nieco innej formie... Choć wytatuowanie sobie samego siebie robiącego zdjęcie samemu sobie to dość osobliwy przejaw narcyzmu...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą