Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

10 fascynujących faktów o prostytutkach z ery wiktoriańskiej

79 522  
323   64  
Książki historyczne opisują epokę wiktoriańską jako surową i pełną zasad moralnych. Jednak w tamtych czasach w Anglii było więcej burdeli niż szkół. Pracowało w nich około 80 000 kobiet. Nazywano je kobietami upadłymi i chętnie korzystano z ich usług.

#1. Prostytucja była najlepiej płatną pracą dla kobiety

W tamtych czasach kobiety wykonywały tylko nisko płatne zawody, takie jak pracownik w fabryce, przekupka na targu lub służąca w domu bogatych ludzi. Nawet wykształcone kobiety, które skończyły kursy maszynopisania zarabiały maksymalnie 25 funtów rocznie. To nie wystarczało na utrzymanie siebie i dzieci bez pomocy męża. Prostytucja to jedyny zawód, w którym kobieta dostawała od razu pieniądze do ręki i nie musiała pracować wiele godzin dziennie. Jeśli była wyjątkowo piękna, mogła zarobić tyle, aby być finansowo niezależną. Jeśli kobiety z niższej klasy miały pieniądze na nowe, modne ciuchy i ładne rzeczy do domu, to oznaczało, że dorabiały jako prostytutki.

#2. Były trzy rodzaje prostytutek


Praca niby polegała na tym samym, ale dziewczyny były podzielone na trzy klasy. Najniższa klasa to młode pracownice burdeli. Musiały sypiać z każdym, kogo podesłała im burdelmama. Ich warunki życiowe były marne, w burdelach było zimno i brudno. Klasa średnia to ulicznice i te, które posiadały własne mieszkanie. Mogły sobie wybierać klientów. I co najważniejsze, żadna burdelmama czy alfons nie zabierali im części ciężko zarobionych pieniędzy. Minus - nie miały ochrony i opieki medycznej. Najwyższa klasa to piękne i wykształcone kobiety, które miały klientów wśród arystokratów i członków parlamentu. Niektóre pracowały tylko dla jednego klienta. Nierzadko wychodziły za mąż za swoich klientów.

#3. Zamężne kobiety również sprzedawały swoje usługi


Niełatwo było utrzymać rodzinę, wykonując pospolitą pracę. Często bywało tak, że żony kupców sprzedawały nie tylko żywność, ale również usługi seksualne. Mężom owych żon zupełnie to nie przeszkadzało. Szacuje się, że połowa żon sprzedawców dorabiała w najstarszym zawodzie świata. Czasami kobiety same wychodziły z inicjatywą, aby pomóc w utrzymaniu rodziny, czasami mężowie zmuszali swoje żony do prostytucji, traktując je jako swoją własność. Samotne kobiety pracujące jako szwaczki czy służące również sprzedawały swe usługi, aby polepszyć standard życia. Jednak jeśli odkryto, że dziewczyna straciła cnotę przed ślubem, była potępiona.

#4. Dziecięca prostytucja była legalna


W erze wiktoriańskiej można było legalnie uprawiać seks po skończeniu 13 lat. Wiele 11- czy 12-letnich dziewczynek, które wyglądały na 13 lat, było sprzedawanych do burdeli lub puszczanych na ulicę. Rodzice, którzy nie mieli pracy bez żadnych oporów wysyłali swoje córki, żeby zarobiły na utrzymanie. W.T. Stead, nazywany pierwszym dziennikarzem śledczym, opisał jak łatwo jest kupić sobie nieletnią dziewicę. Za 5 funtów przysłano mu dziewczynkę, doktor zbadał ją, czy na pewno jest dziewicą i doradził mu, aby użył chloroformu, żeby nie stawiała oporu podczas utraty cnoty. Po artykułach Steada podniesiono wiek legalności uprawiania seksu do 16 lat.

#5. Burdele tematyczne


Mężczyźni mają różne preferencje seksualne. W tamtych czasach nie mogli ich jednak zaspokoić w swojej sypialni z żoną. Porządne kobiety uprawiały seks tylko wtedy, gdy chciały zajść w ciążę. Wśród tematycznych przybytków byłe te dla sadomasochistów, transwestytów, homoseksualistów i wiele innych. Największą popularnością cieszyły się te, w których mogłeś być wychłostany przez kobiety i mężczyzn, na co miałeś ochotę. Niestety były również burdele dla pedofilów, gdzie można było zamówić sobie dziecko w odpowiednim wieku. Strach przed chorobami wenerycznymi spowodował wielki popyt na dziewice, ta usługa jednak drogo kosztowała i stać na nią było jedynie zamożnych obywateli.

#6. Prostytutki były wykształcone


Kobiety z wyższych sfer były uczone etykiety, manier, tańca, gry na instrumentach i ogłady towarzyskiej, co miało im pomóc w znalezieniu odpowiedniego męża. Nie uczono ich niczego, co mogłoby im pomóc w znalezieniu pracy. Prostytutki wywodziły się zazwyczaj z niższych klas i tylko 5% z nich potrafiło czytać i pisać. Jednak prosiły klientów, aby czytali im gazety i chętnie dowiadywały się o nowinkach. Prostytutki z wyższej klasy potrafiły czytać i pisać, pochłaniały dostępną im literaturę i prasę i tym samym były bardziej atrakcyjne dla klientów. Można było z nimi porozmawiać na różne tematy.

#7. Katalog


Mężczyźni mogli wybrać sobie kobietę zanim udali się do burdelu. W katalogu opisywano kobiety, podając ich wiek, wymiary, cechy charakteru, specjalizację i oczywiście cenę. W wiktoriańskiej Anglii najbardziej popularnym katalogiem był „The Swell’s Night Guide Through The Metropolis”. Nocka w burdelu była częścią pobytu młodych mężczyzn w Londynie. W „Nocnych przewodnikach” zamieszczano informacje o różnych przybytkach, w których można było uprawiać hazard, seks czy też posłuchać muzyki i się opić.

#8. Charles Dickens próbował pomagać kobietom upadłym


W 1847 pisarz wraz z milionerką i filantropką Angelą Burdett- Couts założyli przybytek o nazwie Urania Cottage. W tym budynku prostytutki, byli więźniowie czy też kobiety z fabryk mogły zacząć nowe życie i uciec od tragedii i niebezpieczeństw. W Urania Cottage uczono ludzi różnych umiejętności przydatnych przy szukaniu nowej pracy. Dickens rozmawiał z kobietami, a następnie wykorzystał fragmenty ich historii w swoich książkach. Przedstawiał prostytutki nie jako zimne manipulantki, lecz kobiety, które wbrew swojej woli, zmuszone przez rodzinę lub biedę, musiały zarabiać w taki a nie inny sposób. Dzieła Dickensa pomogły czytelnikom w zrozumieniu i traktowaniu ich jako istot ludzkich.

#9. Przymusowe badania


Klientami burdeli było mnóstwo żołnierzy. Wojna zabiła mniej więcej tyle samo młodych mężczyzn co choroby weneryczne. W 1864, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się tych chorób, wprowadzono nowe prawo. W miejscowościach, w których znajdowały się bazy wojskowe, każda kobieta, nawet ta niepracująca w seks biznesie, musiała się poddać badaniom. Gdy odmówiła, przywiązywano ją do stołu i badano wbrew jej woli. Chore dziewczyny byłe poddawane przymusowemu leczeniu i zamykane w szpitalach na 3 miesiące. Jeśli pominiemy choroby weneryczne, w tamtych czasach prostytutki były dużo zdrowsze od pracujących w fabrykach kobiet, bo nie musiały harować po 14 godzin dziennie.

#10. Zakłady poprawcze



Mimo że prostytucja była legalna, kobiety trudniące się tym zawodem często były aresztowane za picie w miejscach publicznych lub stanie na ulicy. Za takie niewielkie przewinienia można było trafić do więzienia nawet na rok. Istniały również zakłady poprawcze, które w wielu przypadkach były gorsze niż więzienie. Zakłady te prowadziły zazwyczaj osoby lub stowarzyszenia religijne. Kobiety, które trafiły do takiego zakładu musiały w nim zostać przynajmniej dwa lata, to ponoć miało wystarczyć do pełnego wyleczenia. Przez ten czas musiały pokazywać pogardę do poprzedniego stylu życia i błagać Boga o wybaczenie. Wstawały o 5 rano, modliły się 4 razy dziennie, brały udział w mszy dwa razy dziennie, ciężko pracowały na utrzymanie i zamykano je w pokojach o 20.00.
3

Oglądany: 79522x | Komentarzy: 64 | Okejek: 323 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało