Szukaj Pokaż menu

Posiadasz kota? Zrozumiesz to doskonale...

27 828  
143   20  
Są tu jacyś miłośnicy kotów? Co za pytanie, no oczywiście, że są. Mamy dla was coś na lepsze rozpoczęcie weekendu, który przed nami.

Obalamy 9 najpopularniejszych mitów o piratach

155 131  
455   67  
Kto marzy o tonach złotego kruszcu, portowych ladacznicach i wygrzebywaniu sobie korników z drewnianej nogi, niech zamelduje się na naszej łajbie. Dziś będziemy grabić, opijać się rumem, zabijać i brzydko pachnieć. Tak wygląda piracki żywot, wy zapchlone szczury lądowe!

Ciężko uwierzyć we wszystkie konsekwencje tego błędu w obliczeniach! To miał być zwykły odwiert górniczy

207 968  
1357   35  
Zniszczono odwiert ropy, kopalnię soli, stworzono największy wodospad w Luizjanie, woda w kanale popłynęła wstecz, a słodkie jezioro zmieniło się w słone. Po prostu mózg rozje…

00
W 1980 roku firma Texaco postanowiła wykonać odwiert górniczy na niewielkim jeziorze Peigneur w Luizjanie. Chodziło, rzecz jasna, o dostanie się do złóż ropy znajdujących się głęboko pod powierzchnią.

01_mapka

W tym rejonie od wielu lat prowadzono prace górnicze nastawione głównie na wydobycie soli. Dzięki temu dokładnie zbadano teren również pod kątem występowania innych minerałów, w tym ropy naftowej. Okazało się, że złożom soli towarzyszy czarne płynne złoto, na które zęby ostrzą sobie wszystkie firmy zajmujące się wydobyciem i sprzedażą paliw.

02_paliwo

Decyzja o przystąpieniu do dodatkowych prac górniczych w tym rejonie zapadła w latach 70. Po przygotowaniach, planach, dodatkowych badaniach i z pomocą skomplikowanych obliczeń przystąpiono do wiercenia.

Dzień zdarzenia

20 listopada 1980 roku był całkiem miłym i pogodnym dniem, po jeziorze pływali okoliczni fanatycy wędkarstwa, a praca przy odwiercie szła pełną parą. Robotnicy przestali jednak wesoło pogwizdywać w momencie, w którym odwiert sięgnął około 160 metrów. Coś zgrzytnęło, coś huknęło i wiertło się zacięło, a platforma zaczęła się przechylać.

03_gif

Ale głupi ci Rzymianie Amerykanie.

Nikt nie przewidział, że już na głębokości 160 metrów znajduje się pokład soli, w który się wwiercono. Jakby było mało, nikt nie przeliczył też tego, że w tym miejscu operuje kopalnia soli. Żaden z amerykańskich naukowców nie zdawał sobie też sprawy z tego, że odwiert skierowany jest dokładnie w jeden z chodników wspomnianej kopalni.

Jak to możliwe?

Chodzi o szkolny błąd. Miejsce odwiertu było określone przy pomocy tajemniczej metody znanej tylko iluminatom i jaszczuroludziom – triangulacji.

05_chyba_zart

„Ej, ej! Wolne żarty! Przecież miałem to w szkole”

No właśnie, a wspomniani naukowcy nie przerobili materiału i w trakcie wyznaczania miejsca na odwiert pomylili jeden z punktów odniesienia i nieświadomie przesunęli odwiert o kilkadziesiąt metrów w stosunku do wcześniejszych wyliczeń. Nikt tego nie zauważył, aż do wspomnianego feralnego dnia.

Pod ziemią

Sprawy przyjęły dość kiepski obrót. Przez odwiert woda z jeziora zaczęła przedostawać się do kopalni. Warto zauważyć, że kopalnia była w tej chwili czynna i pracowała pełną parą, więc znajdowała się w niej cała załoga.

Kiedy pracujesz na przodku w kopalni to wiesz, że może cię tu zabić kilka nieszczególnie przyjemnych rzeczy i na większość z nich jesteś przygotowany. Ostatnią rzeczą o jakiej marzysz jest widok wiertła, które przebija strop i wodospadu wody pod ogromnym ciśnieniem, która zaczyna wypełniać cały tunel. Podejrzewam, że takiego scenariusza nie przewiduje żadna instrukcja BHP. Wypełnianie chodnika wodą to oczywiście standardowe zagrożenie pod ziemią, ale wiertło w suficie to coś nowatorskiego. „To jest świeże” – chciałoby się rzec. – „Tego jeszcze nie było”.

Tu nie było jednak czasu na zadumę i kontemplację przypadku. Załoga kopalni ewakuowała się w ekspresowym tempie i, co naprawdę w tym przypadku niesamowite, obyło się bez ofiar.

Na powierzchni

Przez odwiert przedostawały się masy wody. Nie jest on bardzo szeroki i znamy wiele metod na jego zaczopowanie, jednak w tym przypadku ciśnienie z jakim woda spływała do kopalni było tak duże, że otwór wciąż się poszerzał. Sprawy nie ułatwiał fakt, że sól przecież doskonale rozpuszcza się w wodzie, więc pokład był bardzo szybko wypłukiwany, a wody lało się coraz więcej i więcej.

Przypomnijmy sobie co się dzieje, kiedy wyciągamy korek z wanny. Jesteśmy tutaj świadkami dwóch zjawisk. Nasze oczy widzą ładny wir, a uszy słyszą piękne „ślurp”. Pomnóżmy to razy kilka tysięcy i będziemy mieli obraz tego, co działo się na powierzchni jeziora Peigneur. Z tą różnicą, że zamiast gumowych kaczek, butelki po szamponie i plastikowego niszczyciela Winston S. Churchill, wir wciągał platformę wiertniczą, barki wraz zaparkowanymi na nich ciężarówkami, fanatyków wędkarstwa na łódkach, a nawet okoliczne lasy.

06

Szczęśliwie wszystkim udało się rychło w czas ewakuować z zagrożonego rejonu, jednak straty w sprzęcie i zniszczenia środowiska były ogromne.

Zawrócona rzeka i wodospad

Jezioro Peigneur było bardzo małe i płytkie. To ledwie 4 kilometry kwadratowe powierzchni, średnia głębokość 1 m, a w najgłębszym punkcie 3 m. Można się więc domyślić, że wyssanie tej ilości wody nie zajęło dużo czasu i katastrofa skończyła się równie gwałtownie, co rozpoczęła. Nic bardziej mylnego.

mapka02

Jezioro połączone jest kanałem z Zatoką Meksykańską, więc kiedy wir pogłębił je o 60 metrów, woda w kanale zaczęła płynąć wstecz i do jeziora zaczęła spływać woda z oceanu.

Przez ten krótki okres na odwróconej rzece powstał największy w Luizjanie wodospad, i to wodospad słonej wody, bo od tego dnia jezioro Peigneur stało się zbiornikiem słonowodnym.

07_wodospad

To nie mogło trwać bez końca

Kopalnia soli w końcu wypełniła się wodą po korek, a z jej szybu trysnął wysoki na kilkadziesiąt metrów gejzer słonej wody. Wszystko wydarzyło się w ciągu jednego dnia, a zniszczenia były tak duże, że ani szybu, ani kopalni soli nie uruchomiono już nigdy więcej. Złoża oczywiście nie mogły się zmarnować, więc wykonano nowe odwierty i przystąpiono do wydobycia.

09_gejzer

Jak widać, przez jeden „mały” błąd człowieka doszło do szeregu bardzo poważnych zmian w środowisku. Jezioro powiększyło się, pogłębiło i ze słodkowodnego zmieniło w słonowodne, więc okoliczni fanatycy wędkarstwa już nie mogą łowić tutaj sumów i karasi. Specjaliści dowiedzieli się też, że po geodetach trzeba sprawdzać.

Co ciekawe, teraz wydobycie soli w tym rejonie odbywa się w sposób, który jest bliźniaczo podobny do przebiegu katastrofy. Wykonuje się odwiert, przez który w złoże wpuszczana jest woda. Woda wypłukuje sól i na powierzchnię wydobywa się solankę.

10_solution

Górnictwo zawsze będzie powodowało szkody w środowisku. Nawet jeśli nie dojdzie do żadnej katastrofy, to wydobywanie ogromnych ilości materiału spod ziemi prowadzi do mniejszych i większych zmian w geologii terenu. Kwestią odpowiedzialnego korzystania z dóbr matki ziemi jest zapobieganie katastrofom i minimalizowanie szkód górniczych, o czym pokrótce opowiem w następnym arcie, na przykładzie Kopalni Węgla Brunatnego Bełchatów.


Źródła: 1, 2, 3, 4, 5
1357
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Obalamy 9 najpopularniejszych mitów o piratach
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Najbardziej januszowe teksty, jakie pracownicy słyszeli w sklepie II
Przejdź do artykułu Zupełnie nietrafione przepowiednie całkiem mądrych ludzi
Przejdź do artykułu 8 koszmarnych przeczuć, które niestety się sprawdziły
Przejdź do artykułu Leciałem tym śmigłowcem w poniedziałek - w czwartek się rozbił
Przejdź do artykułu Najmocniejsze cytaty – ​Gwiazda filmów dla dorosłych zdradziła, ile zarabiała za jedną scenę, kiedy była numerem jeden w branży
Przejdź do artykułu Podniebne Opowieści: Samolot, który był widzialny, ale nie był widoczny
Przejdź do artykułu Liczniki i kokpity w samochodach, które wyprzedziły swoje czasy
Przejdź do artykułu Internauci dzielą się zdjęciami rzeczy, które ich zaskoczyły
Przejdź do artykułu Kiedy kosmici wyczuli wino, czyli nieziemska historia lotu JAL 1628

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą