Przed chorobą Zoey była prawdziwym żywym srebrem. Dziewczynką, której zwyczajnie nie dało się nie lubić. Wesoła, radosna, pełna energii.

Niestety dwa lata temu coś się zaczęło dziać. Zoey trafiła do szpitala, gdzie zdiagnozowano u niej rozlanego glejaka pnia mózgu (DIPG). Rak rozwija się w części mózgu odpowiedzialnej w znacznej mierze za oddychanie i połykanie. W miarę jak guz się rozrasta, atakuje coraz rozleglejsze partie pnia mózgu. Dziewczynka została poddana radioterapii.


Pomimo diagnozy i niesamowitego bólu, jaki towarzyszył Zoey, była ona pogodną, zawsze śmiejącą się dziewczynką ze swoimi marzeniami. Bowiem miała ona swoją listę życzeń, które chciała spełnić. Chciała być cheerleaderką, spotkać wszystkie księżniczki Disneya i odbyć jazdę Batmobilem. Nie myślała o śmierci, żyła chwilą. Jej rodzice całkowicie poświęcili swój czas dla córki, chcieli, by zapomniała o chorobie. Odbyli wycieczki do Amsterdamu, Niemiec i Paryża do Eurodisneylandu.

"Podróżowaliśmy po świecie dla Zo" - mówił ojciec Zoey. "Upewniliśmy się, że widziała wszystko, co chciała zobaczyć, ponieważ czuliśmy, że może nastąpić najgorsze".


Na początku tego roku stan Zoey się bardzo pogorszył. W czerwcu rodzice odkryli, że radioterapia nie działa i z córką jest coraz gorzej. Zabrali dziewczynkę do domu i przygotowywali się na najgorsze. Każdy dzień życia Zoey był dla nich darem.

4 lipca Casey i Ben Daggett jak co dzień zajmowali się córką. Zoey oglądała swój ulubiony film - Harry Potter i więzień Azkabanu. Zrobili poniższe zdjęcie swojej córki, która zasnęła na kolanach ojca. Nie wiedzieli wtedy, że to ostatnie zdjęcie, jakie kiedykolwiek zrobili Zoey. Zdjęcie wykonała pielęgniarka, która odwiedzała dziewczynkę. Zoey zmarła kilka minut później.