Manifest...
My, studenci AM, lata młodości spędzamy na studiowaniu medycyny.
Jest to zajęcie szalenie wyczerpujące ze względu na imprezy i brak czasu na naukę między zajęciami, a ciągłym balowaniem, jak wiemy jest to bardzo stresujące.
Zwykle poranki zaczynamy od gimnastyki powiek. Raz prawa, raz lewa powieka, a teraz wyłączamy budzik! Przed pójściem spać trzeba go będzie znowu złożyć w całość, żeby było czym rzucić o ścianę następnego ranka.
Po zdecydowanym pchnięciu budzikiem, zdecydowanie udajemy się do łazienki, gdzie w lustrze ukazuje się ktoś, kogo jeszcze nie widzieliśmy…nigdy wcześniej! Po rekonstrukcji wyglądu idziemy na śniadanko! Postać półpłynna, zawiesista - kawa!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą