W dzisiejszym odcinku obejrzymy pierwszy zwiastun „Kosmicznego meczu 2”, pierwszy klip z nowych „Pogromców duchów” oraz przekonamy się, co najchętniej oglądają Polacy.
Wiemy już, że krokodylek z koszulki Lacoste ma swój rodowód w pseudonimie zafascynowanego tymi gadami tenisisty, a w znaku firmowym Toblerone uważne oko bez trudu zobaczymy dorodnego misia. Czy wiedzieliście jednak, że słynny symbol przedsiębiorstwa Walta Disneya nie ma nic wspólnego z jego rzeczywistym podpisem, a co więcej – sam ojciec Myszki Miki miał niemały problem, aby nauczyć się składać autografy choć trochę przypominające logotyp własnej firmy?
Logika nakazuje, by nie ufać za bardzo statystykom, bo te potrafią mocno fałszować obraz rzeczywistości. Zamiast jednak demonizować opracowania, warto po prostu w odpowiedni sposób je interpretować.
#1. Siekierą w kryzys testosteronowy
W jaki sposób najlepiej podnieść sobie poziom testosteronu? Naturalnym wyborem wydawałyby się sporty walki – lub jakiekolwiek inne dyscypliny wymagające fizycznego współzawodnictwa. Naukowcy zauważyli jednak, że istnieje sposób zdecydowanie bardziej skuteczny. Zamiast biec na boisko, lepiej złapać za siekierę i porąbać drewno. Czynność ta jest w stanie podbić poziom testosteronu nawet o 46%. To 17 p.p. więcej niż chociażby boiskowe zmagania. Chyba więc czas zapuścić brodę, zakasać rękawy flanelowej koszuli i wziąć się do pracy.
W zachodnich społeczeństwach coraz częściej dochodzi się do wniosku, że długie godziny spędzane przy biurku przez pracowników wcale nie oznaczają, że więcej pracy zostanie zrobione. Przeciwnie – rozważa się nawet skrócenie "standardowego" czasu pracy bez szkody dla wydajności (bo wypoczęty pracownik jest w stanie zrobić więcej w krótszym czasie). Japońska kultura wymaga jednak dokładnie przeciwnego postępowania. Niemal 40% dorosłych Japończyków przesypia w ciągu nocy mniej niż 6 godzin, wielu w konsekwencji zasypia w pracy – i zbiera za to pochwały, bo tradycyjnie uznaje się to za dowód zaangażowania i pracowitości.
Oczywiście nieprawdą byłoby twierdzenie, że tylko Japończycy mają problem z produktywnością w pracy. Przeciwnie, zagadnienie jest zdecydowanie bardziej skomplikowane i dotyczy firm na całym świecie. Im większych, tym – generalnie – w większym stopniu. Jedno z badań wykazało, że w amerykańskich firmach zatrudniających powyżej tysiąca pracowników faktycznie pracuje się zaledwie przez 45% czasu. Ponad połowa godzin roboczych poświęcana jest natomiast na czynności nieujęte w zakresie obowiązków – zebrania, komunikację mailową czy tzw. papierologię.
Zdarzyło ci się trochę przeholować z napojami wyskokowymi i procenty wciąż radośnie buzują w twej krwi? Jeśli czytasz to na przykład w poniedziałek rano, przepraszam – naprawdę nie miałem nic złośliwego na myśli. Może jednak nieco pocieszającym okaże się fakt, że nie jesteś w tej sytuacji sam. Oszacowano, że w dowolnie wybranym momencie pod wpływem alkoholu znajduje się jakieś 0,7% światowej populacji. Nie tak wiele... ale tylko z pozoru, bo przekłada się to na ponad 55 milionów osób. To tak jakby półtorej Polski nigdy nie trzeźwiało... co w sumie nawet wiele by tłumaczyło.
Wszyscy słyszeliśmy nieraz, że najważniejsza dla prawidłowego rozwoju i funkcjonowania jest dieta zbilansowana i zróżnicowana. To gwarancja, że organizm otrzyma tyle składników odżywczych, ile potrzebuje. Tymczasem badania pokazują, że... absolutnie nic sobie z tego nie robimy. W przyrodzie występuje jakieś 250-300 tysięcy jadalnych roślin. Człowiek wykorzystuje spośród nich najwyżej 200 (bynajmniej nie tysięcy). Za 60% kalorii i białek pochodzenia roślinnego odpowiadają zaledwie trzy gatunki – ryż, kukurydza i pszenica. Szersza perspektywa jest jeszcze bardziej zastanawiająca. Okazuje się bowiem, że około 75% spożywanego przez człowieka pożywienia pochodzi od zaledwie 12 rodzajów roślin i 5 gatunków zwierząt. Tyle, jeśli chodzi o zróżnicowanie.
Z wiekiem człowiek staje się coraz bardziej suchy... i to żaden przejaw seksizmu, to po prostu nauka i statystyka. Cała rzecz dotyczy natomiast obojga (wszystkich?) płci bez wyjątku. W przypadku noworodków zawartość wody w organizmie sięga 75% i to najwyższy wynik. U dorosłych mężczyzn udział ten sięga już tylko ok. 60%, u dorosłych kobiet – około 55%. W wieku podeszłym zawartość wody spada jeszcze bardziej, do niecałej połowy. Twierdzenia o ludziach starych i zasuszonych są może w dalszym ciągu przejawem nietaktu, ale przynajmniej nie mijają się z prawdą. Może więc warto mimo wszystko wziąć sobie do serca zalecenia o piciu 8 szklanek wody dziennie (choć taka akurat ilość nie ma żadnego naukowego uzasadnienia)?
Afrykańskie plemiona Tutsi i Hutu uchodzą za symbol podziałów tak wielkich, że prowadzących do katastrofalnych skutków – z gigantycznym ludobójstwem na czele. U nas sceny dantejskie może nie grożą, ale nie zmienia to faktu, że podziały w społeczeństwach również są ogromne. Może więc warto, przy okazji któregoś kolejnego z absurdalnych sporów, przypomnieć sobie fakt, że tak naprawdę niemal wszyscy jesteśmy "jedną rodziną". Badacze oszacowali, że 95% ludności europejskiej pochodzi w rzeczywistości od zaledwie 7 kobiet, które żyły 10-45 tys. lat temu, a które zapoczątkowały tak rozgałęzione dzisiaj linie. No i czy warto aż tak się kłócić w rodzinie i złorzeczyć mieszkającemu za płotem bratu?
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą