Prawdziwy horror, który rozegrał się na australijskich pustkowiach
Reszka
·
23 kwietnia 2021
72 540
230
96
Młoda Brytyjka, Elisha Greer, wpadła w szpony szalonego narkomana podczas podróży po Queensland w 2017 roku. Przeżyła dwa miesiące zastraszania i tortur, zanim udało się jej wydostać z rąk szaleńca.
W dzisiejszym odcinku obejrzymy kilka minut nowego „Mortal Kombat”, poznamy cenę pierwszego sezonu „Władcy pierścieni” od Amazona, a na koniec dowiemy się, co Netflix sądzi o tym współdzieleniu kont.
Koronawirus nie pomaga – dotyczy to również branży filmowej.
Wiele osób na planie, sceny często kręcone w wielu różnych krajach, aktorzy czasowo
wykluczeni przez chorobę lub kwarantannę… Oj, nie ma lekko. Podobnie było w
przypadku drugiego sezonu serialu Wiedźmin. Było wiele przeciwności losu, ale
ten rollercoaster w końcu dotarł do stacji końcowej, bowiem już na początku miesiąca
zakończono zdjęcia. Mało tego! Netflix
poinformował nawet, kiedy mniej więcej
możemy spodziewać się premiery serialu.
Mamy dobre i złe wieści. Tym razem zaczniemy od tych dobrych.
Premiera nastąpi jeszcze w tym roku! Jednak dopiero w czwartym kwartale… Cóż,
pozostaje nam tylko cierpliwie czekać.
Przy okazji dodam, że w tym samym okresie możemy spodziewać
się kolejnych sezonów „You” oraz „Cobra Kai”.
Amazon chyba chce pokazać, że go stać, bowiem jego
produkcja, w której pokłada ogromne nadzieje – chodzi o serialową wersję „Władcy
pierścieni” – będzie najdroższym serialem w historii kina. Do tej pory mianem
tym mogła poszczycić się „Gra o tron”, jednak według najnowszych informacji „Władca
pierścieni” ma kosztować nawet
5 razy więcej.
„Gra o tron” doczekała się łącznie ośmiu sezonów (6 naprawdę
świetnych i dwóch kolejnych, o których najwięksi fani woleliby zapomnieć).
Jeśli wyciągniemy średnią, to wyjdzie nam, że w każdy z sezonów zainwestowano
około 100 mln dolarów. Oczywiście pierwsze sezony miały mniejszy budżet, co
jest zupełnie normalne przy tego typu produkcjach.
Do tej pory rozmachem i funduszami „Grze o tron” mógł
dorównywać jedynie „Wiedźmin”, ale teraz na scenę wjeżdża nowy gracz, który
całkowicie wszystkich zdeklasował.
Jak podaje minister gospodarki Nowej Zelandii – Stuart Nash –
Amazon już teraz zainwestował w swój serial aż 500 mln dolarów. I to tylko za
jeden sezon! I to w dodatku za pierwszy sezon, które bardzo często są najsłabiej
finansowane.
Dla kontrastu dodam, że cała trylogia filmowej wersji „Władcy
pierścieni” kosztowała niecałe 300 mln dolarów.
Premiera „Mortal kombat” już niebawem. Właśnie dlatego w
sieci pojawiło się… pierwsze siedem minut filmu. Poznajemy na nim dwójkę
bohaterów: Hanzo Hasashiego (Scorpiona) oraz Sub-Zero.
W początkowej scenie Hanzo pracuje w ogrodzie ze swoją
rodziną, kiedy nagle rodzina zostaje zaatakowana przez klan Lin Kuei pod dowództwem
Sub-Zero. Między wojownikami szybko wywiązuje się walka i na tym scena się
kończy. Możecie zresztą zobaczyć sami:
Produkcja ma zadebiutować w amerykańskich kinach już 23
kwietnia tego roku.
Wiecie, że powstaje kolejna część przygód legendarnego
poszukiwacza skarbów? Jeśli nie wiedzieliście, to już wiecie. Ostatnio
poznaliśmy najnowszego członka obsady. Jest to Mads Mikkelsen.
Dołącza on do Phoebe
Waller-Bridge, która zagra główną rolę żeńską, oraz – a jakżeby inaczej –
Harrisona Forda.
Zdjęcia do filmu mają ruszyć już niebawem, a według wstępnych
informacji jego premiera ma nastąpić jeszcze w 2022 roku, a konkretnie 29
lipca.
Współdzielenie kont na Netflixie to temat, który zawsze wzbudza
wiele emocji. W tym momencie już tak bardzo przywykliśmy do tego, że dziwnie
byłoby, gdyby platforma nagle zaczęła skutecznie zapobiegać tego typu
rozwiązaniom. Jednak Netflix od czasu do czasu podejmuje nieśmiałe próby
ograniczenia tego typu praktyk.
Ostatnio testowano przecież funkcję, gdzie przy logowaniu od
czasu do czasu trzeba było podać hasło, które na maila otrzymywał jedynie
właściciel konta. Spotkało się to oczywiście ze wściekłością ze strony
subskrybentów. Całą sprawę
skomentował nawet Reed Hastings – współzałożyciel Netflixa.
W wywiadzie Hastings przekonywał, że serwis wcale nie ma
zamiaru uprzykrzać życie abonentom. Wciąż testowanych jest wiele podobnych (ale
i bardziej skutecznych) rozwiązań, jednak wcale to nie oznacza, że zostaną one
wprowadzone w życie.
Podobne zdanie miał również Greg Peters – dyrektor ds.
produktu w Netflixie. Peters potwierdził, iż nie zamierzają dokręcać nikomu
śruby, więc nie ma się czego obawiać. Nasze współdzielone konta są bezpieczne
(przynajmniej na razie).
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą