Crews od 1991 roku grał w L.A. Rams, a w 1997 postanowił przejść na sportową emeryturę. Za aktorstwo wziął się w 1999 roku, kiedy to zagrał w dwóch sezonach serialu „Battle Dome”. Jego kariera trwa do dzisiaj.

Od 1988 do 1996 roku Jason Lee zajmował się zawodowo jeżdżeniem na deskorolce i szło mu to całkiem nieźle.

Tego jegomościa możecie kojarzyć z profesjonalnej ligi koszykówki. Zagrał w niej aż 21 sezonów, zanim wystąpił w filmie Adama Sandlera zatytułowanym „Nieoszlifowane diamenty”. Teraz, kiedy jego sportowa kariera dobiegła już końca, Garnett postanowił kontynuować swoją aktorską przygodę.

Pamiętacie film „Goonies”? To właśnie była zdecydowanie najgłośniejsza rola Matuszaka. Mężczyzna wprawdzie przeżył zaledwie 38 lat, jednak w tym czasie zdążył zrobić karierę w lidze NFL (1973 - 1982), rozpocząć karierę aktorską w 1979 roku i zagrać w hicie „Goonies” w 1985 roku.

Dryer rozegrał aż 13 sezonów w NFL i nadal jest jedynym zawodnikiem, który zaliczył dwa „safety touch” w jednym meczu. Po tym, jak nie dostał roli Sama w „Cheers”, Dryer spróbował swoich sił w castingu do serialu „Hunter” i się udało.

Bautista jest chyba najbardziej znany z roli Draxa w „Strażnikach Galaktyki”. Wcześniej (w latach 2002 - 2010) mężczyzna współpracował z WWE.

Carano zdobyła ogromną popularność dzięki swojej roli w serialu „The Mandalorian”. Wcześniej jednak w latach 2006 - 2009 była zawodniczą UFC.

The Rock jest jednym z bardziej znanych byłych sportowców, którzy postanowili zostać aktorami. Mężczyzna najpierw przeszedł długą drogę w WWE, aby dopiero później przerzucić się na aktorstwo.

Convy znany jest z programów telewizyjnych, takich jak „Super Password” czy „Win, Lose or Draw”, jednak swoją karierę zaczynał w baseballu. W wieku 17 lat przygarnęła go drużyna Philadelphia Phillies, jednak w lidze udało mu się utrzymać tylko w latach 1951-52.

Zanim został aktorem, John Amos wielokrotnie próbował dostać się do NFL. Po tym, jak nadwyrężone ścięgno doprowadziło do jego odejścia z Denver Broncos w 1964 roku, kilka lat spędził w CFL. Po tym, jak Kansas City Chiefs powiedzieli mu, że „nie jest futbolistą”, postanowił spróbować w aktorstwie. No i chyba się opłaciło.

Tego jegomościa zapewne nieco bardziej kojarzycie z profesjonalnej ligi koszykówki, a nie z branży filmowej, jednak LeBron chce pokazać, na co go stać, również w aktorstwie. Jego pierwszym filmem był „Tranwreck”.

To prawdziwy człowiek orkiestra. Oprócz czterokrotnego tytułu Mistrza NBA, O'Neill może pochwalić się również pewnymi sukcesami w aktorstwie i muzyce.

Grał dla Los Angeles Rams w latach 1962-76. Potem zagrał farmera w serialu „Domek na prerii”.

Jim Brown to mistrz ligi NFL i 3-krotny MVP. Gdy jego kariera dobiegała końca, przeszedł do aktorstwa i w latach 1964-2014 wystąpił w 58 filmach.

Kojarzycie tego jegomościa? Na pewno coś tam wam świta. Smith znany jest głównie z roli Mosesa Hightowera w „Akademii Policyjnej”. Mężczyzna wcześniej zagrał 9 sezonów w lidze NFL.

Rousey była bardzo dobrą zawodniczką UFC. Kiedy czuła, że jej czas w tym sporcie się kończy, postanowiła wykorzystać swoją sławę i przejść do branży filmowej. Spędziła w niej kilka lat, jednak i tam powoli zaczęła się nudzić, więc zainteresowała się WWE.

Connors to był kawał sportowca z krwi i kości. Jako jedna z zaledwie 13 osób na świecie grał profesjonalnie zarówno w lidze NBA, jak i MLB. Po zrezygnowaniu z kariery sportowca zdecydował się spróbować swoich sił w filmie. Przypadł mu nawet zaszczyt zagrania głównej roli w filmie „The Rifleman.