Budzi się Adam po ciężkiej popijawie i czuje, że coś jest cholernie nie tak. Maca się po całym ciele, nagle przerażony woła:
- Gdzie są moje żebra?!
Na co głos z góry:
- A kto wczoraj panienki zamawiał, a?
by peppone
* * * * *
Biegnie po mieście dupa. Ściga ją pas. Nareszcie dupa opada z sił i przewraca się. Pas ją dogania i mówi:
- Dzień dobry, dupo! Nie śpiesz się tak! Zaraz jeszcze pistolet nadbiegnie i czapka. Zapomniałaś nas włożyć do pracy!
by skaut22
* * * * *
Dżungla. Idzie stado słoni. Drzewa łamią, wióry lecą. Łoskot i trzęsienie ziemi. Zwierzęta w popłochu uciekają.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą