Zatrzymane w kadrze – Człowiek, który dwa razy siedział na krześle elektrycznym
Reszka
·
23 lutego 2024
42 111
475
66
W dzisiejszym odcinku znajdziecie, między innymi, zdjęcie, które krąży po internetach z fałszywym podpisem, barona narkotykowego, który niepotrzebnie się lansował oraz znaną aktorkę z dużym cygarem. Zapraszamy!
Dzisiaj o uczciwych politykach, drewnianych satelitach i wabieniu mężczyzn na najstarszy numer świata.
Jeszcze raz: Uczciwy polityk zrezygnował z mandatu zdobytego w ustawionym głosowaniu. Niektóre stwierdzenia należy powtórzyć, żeby do człowieka dotarły ich sens i waga. A jednak – Hafiz Naeem ur Rehman
postąpił jak mało który polityk i zrobił to, co słuszne. Pakistańczyk wywodzący się z partii Jamaat-e-Islami zdobył co prawda mandat uprawniający do piastowania jednego z wyższych urzędów w mieście Karaczi, ale szybko się go zrzekł. W międzyczasie bowiem okazało się, że kontrkandydat mężczyzny zdobył 31 tysięcy głosów, o 5 tysięcy więcej niż Hafiz Naeem ur Rehma, jednak komisja wyborcza naliczyła kontrkandydatowi zaledwie jedną trzecią oddanych na niego głosów. Hafiz Naeem ur Rehma uważa, że wybory zostały sfałszowane, a palce w tym maczali ludzie odsiadującego wyrok za korupcję byłego premiera kraju Imrana Khana.
Moda na ekologię zahacza o kolejne obszary życia. Prezerwatywy wielokrotnego użytku, recyklingowalny płyn do płukania jamy ustnej to tylko niektóre propozycje wynalazków mogących pomóc w ratowaniu planety. Przestrzeń poza planetą też ma swoje problemy natury ekologicznej, a są nimi kosmiczne śmieci krążące wokół Ziemi. Chcąc przeciwdziałać dalszemu zaśmiecaniu kosmosu, japońscy naukowcy z uniwersytetu w Kioto
stworzyli drewnianą sondę kosmiczną. Wykonane z drewna magnoliowego urządzenie o nazwie LignoSat przeszło pomyślnie próby wytrzymałościowe, którym poddano je między innymi na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, i już latem 2024 roku może trafić na orbitę okołoziemską.
„Będziesz uprawiać seks, tylko nie patrz przed siebie i przełóż swojego pstrąga przez tę dziurę w prześcieradle”. Tak mniej więcej brzmiały zapewnienia Tony’ego Sfeira, który uprawiał seks z mężczyznami
myślącymi, że uwiodła ich kobieta. Pochodzący z Toronto w Kanadzie 33-latek najpierw podrywał swoje ofiary w Internecie, udając kobietę, a następnie wabił je do swojego domu, gdzie odbywał z nimi stosunek seksualny. Zwabieni mężczyźni niczego nie podejrzewali, gdy przed spotkaniem Sfeir udzielał im instrukcji polegających między innymi na przełożeniu członka przez dziurę w prześcieradle wiszącym w progu drzwi wejściowych do jego domu. Jak bowiem wiadomo, wizja przełożenia falafela przez dziurę z niespodzianką usprawiedliwia całkowicie utratę zdrowego rozsądku. Zwabieni kochasiowie w końcu jednak odkryli nieprzyjemną prawdę i poszli do sądu, który skazał Sfeira na 28 miesięcy pozbawienia wolności.
Nie mówcie Japończykom, że na świecie istnieją kraje, gdzie
można nabić wiertarkę jako ziemniaka na kasie samoobsługowej w supermarkecie. W przeciwnym razie Japonia może zacząć wyludniać się jeszcze bardziej. Póki co Kraj Kwitnącej Wiśni stracił jednego z dyrektorów szkół.
59-letni mężczyzna wyleciał z pracy w gimnazjum położonym w mieście Takasago za oszukiwanie przy ekspresie do kawy w jednym z lokalnych sklepów spożywczych. Przedsiębiorczy dyro przygotował sobie dużą kawę, choć zapłacił za średnią, i na swoje nieszczęście został przyłapany. To, co w pewnym kraju w środku Europy skończyłoby się najwyżej mandatem na 50 złotych, Japończyk musiał ciężko odpokutować. Wieść o jego wybryku rozeszła się po okolicy, w związku z czym mężczyzna stracił pracę, a przy okazji cofnięto mu fundusz emerytalny, na którym zgromadził kwotę 20 milionów jenów (ok. 530 tys. zł).
To skandal, że przez cmentarze nie biegną drogi przejazdowe. Może nie od razu dwupasmówki, ale przydałby się przejazd, żeby nie okrążać cmentarza i nie tracić cennego czasu. Umarlakom to i tak bez różnicy. Policja z miasteczka Lavonia w amerykańskim stanie Georgia nie zrozumiała jednak apeli kobiety, która
usiłowała przejechać przez miejscowy cmentarz swoim samochodem. Przybyli na miejsce policjanci zastali zdemolowane nagrobki oraz czarnego SUV-a bez kierowcy. Kobieta wybiegła z auta, gdy to zatrzymało się na jednym z nagrobków i nie było w stanie jechać dalej. Policjanci ruszyli śladem kobiety i ją w końcu zatrzymali. Szalona rajdowczyni tłumaczyła, że śpieszy się na spotkanie. Jednak zamiast w umówione miejsce, trafiła do aresztu.
Jeśli poprzedni odcinek newsów to miejsce, do którego próbujesz trafić, to nie będziemy wzywać policji.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą