Niesamowita historia Damiana Radowicza - piłkarza Widzewa, który spełnił swoje marzenia grając dla swojego ukochanego klubu w ekstraklasie. Niestety poważna kontuzja zahamowała jego karierę. Mimo iż w pewnym momencie groziło mu kalectwo, lekarze nie mieli koncepcji na wyleczenie, a powrót do piłki nożnej wydawał się niemożliwy, wrócił po 704 dniach codziennej walki.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą