Ateki policyjne pojechały zdejmować kradzieja bankomatu. Skutek - nie żyje jeden atek, trzech rannych, do piachu poszedł też przestępca. Sypią się słowa współczucia dla rodziny policjanta, a ja chciałbym jednak zadać pytanie - kto odpowiada za tak fatalne przygotowanie akcji? Bo skoro jadą dwa oddziały, czyli 12 uzbrojonych po zęby chłopa przeciw jednemu, a ten zdejmuje czterech, w tym jednego definitywnie, to coś tu jest nie tak. Ponoć policyjni podeszli do drzwi, a wtedy "bandyta, bez żadnych skrupułów otworzył ogień". To jak oni szli? Jak ten pukający do drzwi w hotelu z pierwszej części Psów? Bo bandyta, jak zobaczy czarnucha w pełnym uzbrojeniu, to się posra ze strachu? Na co liczyli?
https://www.tvn24.pl/strzelanina-pod-wroclawiem-nie-zyje-policjant-i-napastnik,795462,s.html

w tv mówili że seria z ak była tak silna że położyła typa z tarczą

Gdy usłyszałem o tym w wiadomościach to zastanawiałem się kto zrobi z tego politpost na forum. Trochę się dłużyło, ale w końcu jest, ufff...

:nevya gdzie ty widzisz politpost? To raczej post o kolejnym przykładzie żenującego stanu naszych służb. Pojechali na akcję, czy na plażę? Bo wygląda, jakby na to drugie.

:uczulony dobra, położy. Tylko po jego pierwszym strzale on sam już powinien leżeć zastrzelony/postrzelony. A ten zdążył uśmiercić jednego i uszkodzić trzech innych. Więc musiał mieć czas i sposobność ku temu. W końcu to był tylko jeden bandyta przeciw całej grupie uzbrojonych i przeszkolonych fachowców. Więc skąd taki tragiczny bilans?

:hubbabubba , wybacz, przeczytałem "a ja chciałbym jednak zadać pytanie - kto odpowiada za tak fatalne przygotowanie POLICJI?", posypuję głowę popiołem

:nevya tutaj już mniej chodzi o polityków, a raczej o kierujących akcją. Nawet nie wnikałem, z jakiej opcji są i od kiedy piastują stanowiska.

:hubbabubba seria a AK i tyle, zanim zareagowali gość zdążył wypruć pewnie z pół magazynka.
Z bliskiego dystansu nawet kamizelka nie ochroni, oddał dwa strzały, pierwszy z tarczą się przewrócił/uchylił tarczę, to potem puścił serię.

Przy ograniczonych środkach finansowych nasze, nawet elitarne, oddziały nie są tak wyszkolone jak choćby ci USA gdzie pewnie jeden policjant SWAT zużywa na treningu tyle amunicji co policjanci w całej Warszawie przez rok.

Z drugiej strony bandyci u nas rzadko mają dostęp do karabinów szturmowych, raczej mają broń krótką.
Od pamiętnej akcji w Magdalence minęło tyle lat, a błędy wciąż te same.

Z drugiej strony to ryzyko wpisane w zawód, ale nadal zawód dużo bezpieczniejszy niż zawodowy kierowca czy górnik ba pewnie większe ryzyko śmierci jest w zawodzie dostawcy pizzy skuterem.

:nevya
Kurfa. Zginął człowiek na służbie. Który powinien być profesjonalnie przygotowany do takich zajść, zarówno umiejętnościami jak i sprzętowo. A ten będzie roztrząsał czy to jest, czy nie jest politpost. Ktoś odpowiada za to że systemy w Polsce leżą i kwiczą. Zarówno tu, jak i np. w Szczekocinach gdzie puszczono dwa pociągi na czołowe zderzenie. I tu i tam - to nie jest wina pojedynczego człowieka.

:brood_k , ale ja wychodzę z tego samego założenia, przeczytałem źle jedno słowo i już myślałem, że zaraz do wątku wleci Błaszczak I nie roztrząsam, bo przeprosiłem!

hur dur, przygotowanie taktyczne, hur dur, stan służb, hur dur "To jak oni szli? Jak ten pukający do drzwi w hotelu z pierwszej części Psów?"

1. pojechali AT-cy, wchodzili w standardowej formacji, z tarczą z przodu (nie wiedząc jeszcze co w środku)

2. wyszedł koleś i z auto pociągnął, według relacji koleś z tarczą przestał być tarczą, więc siłą rzeczy kule poszły do następnych w teamie

3. bandyta padł, to znaczy że policjanci odpowiedzieli ogniem. Ale nie wiem jakbyś się starał, to jeśli odpowiadasz na ogień, to kule w Twoją stronę już poleciały

i teraz tak - jeśli to wyglądało tak jak jest w relacji, to jedyne nad czym możesz się zastanawiać, do jak doszło do tego, że gość trzymający tarczę nie dał rady utrzymać. Przyznam, że za tarczą nigdy nie zbierałem serii z automatu, więc nie czuję się na siłach oceniać czy to błąd jego, czy po prostu nie dało się tego wyciągnąć. Robić z tego najazd na stan służb, to mocno na siłę.

:nevya wleci i płaszczak i cała reszta. Zresztą brocha już wleciała z rentami, a mogę się założyć, że płaszczak zrobi z tego aferę o nieudolności poprzedniej władzy, która słabo szkoliła funkcjonariuszy i ograniczała im środki na szkolenia.

Bez przesady. Typ siedzi 20 za biurkiem i nagle strzelanina, to jak ma być przygotowany? To nie NY. Ciężko przygotować kogoś do sytuacji hipotetycznej.

Widzę, że i tu się profesorzy od akcji policyjnych. Dlaczego od razu uznajecie, że akcja była fatalnie przygotowana? Rzeczywistość to nie gra komputerowa, że się walnie headshota z podskoku i się wygrywa.

:dsort z dotychczasowych wyników akcji? Ze słynnej Magdalenki? Z ogólnej nieudolności policji? Z tego, że potrafią być silni tylko wobec słabszych? Z fałszywie budowanej skuteczności? Z tego, że w tym kraju cały czas jest to służba nastawiona tylko na szykanowanie?

Wyniki akcji są takie, że gość który strzelał, został unieszkodliwiony, drugi zatrzymany. Siedzi też ich koleżka, którego na miejscu nie było.
Co do nastawienia na szykanowanie i bycia silnym wobec słabych, to się nie wypowiem, ale przeczuwam że jakiś mandat ostatnio dostałeś i się czujesz pokrzywdzony

:dsort mandatu nie dostałem, ale ostatnio za nic, do "rutynowej kontroli" zatrzymało mnie dwóch gówniarzy i zaczęli pokazywać, co to są nie oni, jakie wirachy i jacy państwo na dzielni i ze powinienem się ich bać okrutnie. Co do reszty, to pooglądaj sobie telewizję, to zobaczysz, jakie to są teraz reżimowe burki mundurowe.

:hubbabubba jak ich nazywasz "burkami mundurowymi", to się potem nie dziw, że kontrola dłużej trwa i jest nader drobiazgowa

:dsort mądry zrozumie, a głupiemu tłumaczyć nie będę...

Skoro uważasz, że akcja była źle zaplanowana, bo policjanci byli niemili kontrolując cię, to faktycznie, mogę nie zrozumieć

:dsort pokrętnymi ścieżkami chadzają twe skojarzenia, jednak prostować ich nie będę.

No i wuj - dwa kątowniki przy podstawie tarczy zapobiegające jej obaleniu.
Głupio umierać, bo ktoś nie pomyślał i leciało się standardem.

No i jak później jako dowódca spojrzeć w oczy podwładnym, których się wysyła?

:jez_z_lasu co ci pomogą dwa kątowniki przy serii z 7,62x39?

:dsort
W dwie minuty mogę policzyć ci silniejsze podpórki stabilizujące obrót niż dowolny człowiek, nie zmniejszające w sposób znaczący mobilności tarczy. Mogą być nawet składane, aby ułatwić transport.
A jeśli nawet w warunkach treningowych, kontrolowanych i małostresogennych człowiek nie jest w stanie utrzymać tarczy pod ostrzałem karabinu maszynowego to i tak cały pomysł wykorzystania tarczy jest do śmietnika, bo nie chroni, a ogranicza.

Jak jesteś w stanie coś takiego zaprojektować, to serio mogę z tobą wejść w spółkę, na samej sprzedaży do stanów można by się fortuny dorobić. Tan jest spory rynek na rozwiązania taktyczne

:jez_z_lasu na całym świecie stosuje się z powodzeniem takie tarcze, moim zdaniem zawiodły braki w wyszkoleniu przez co czas reakcji tych za tarczą był zbyt długi.

Taka tarcza ma dać czas tym z tyłu na oddanie strzału w stronę napastnika, a nie wieczną ochronę do wyczerpania magazynka.
Skoro świadek był w stanie rozróżnić że najpierw padły dwa strzały a potem seria, to moim zdaniem AT mieli mocno spóźniony refleks, drugi strzał powinien być już zagłuszony przez kanonadę ze strony AT.

Wiele czynników się na to złożyło, ale jednym z ważniejszych był brak rozpoznania i brak odpowiedniego czasu ćwiczeń z bronią w warunkach polowych.

Maciek, a co jeśli świadek usłyszał jako serię i pociski wystrzelił przez napastnika i at?

Dospawał kątowniki do tarczy! Gangsterzy go nienawidzą!

No to spróbujmy ugryźć temat i zobaczmy co z tego wyjdzie. Geometria podpórki czy wytrzymałość materiału to nie problem. Osobiście nie chciałbym się siłować z czymś dłużej niż 3 sekundy (szczególnie pod ostrzałem), więc ergonomia jest do przetestowania na prototypie.

Jeśli serio jesteś zainteresowany to mogę wysłać szkic do jutra do 22:00. Jakby było to też potrzebne na dowolnym etapie, to bez trudu załatwię konsultacje z kimś z Polibudy lub WAT'u

Trzy sekundy to cała strzelanina trwa ;-)

:dsort
Jeśli nie ma śmietnika/kontenera, żeby się schować i przygotować przed szturmem lub w akcję wchodzi się wprost z paki vana, to nie ma co się pchać z "perdolnikami", tfu! podpórkami
Jeśli tak wygląda rzeczywistość to jest to złe rozwiązanie.