Podpórki wymyślili.. ludzie, widzieliście taką ATkową tarczę w ogóle? Ona nie jest "tower shieldem" z RPGów, zakrywającym ciało od stóp do głowy. Ona ma - tak mniej więcej - długość równą połowie wzrostu operatora. Może ciut więcej, ale nawet nie 3/4. Można się całkiem za nią ukryć, jak się zrobi przysiad, inaczej nie dotyka ziemi, więc kątownik sobie możecie dospawać na czole.

No ale jeśli akurat kumple zajmują się wyciąganiem tarana z paki, to podczas 1-2 uderzeń serca tarcza mogłaby być gotowa.

:r_a_k
Racja. W takim przypadku, bez ograniczeń, jak dziecko zadam pytanie - dlaczego połowa lub 3/4 wzrostu operatora?

:jez_z_lasu zakładam, że to - jak zawsze w uzbrojeniu - kompromis.

- mniejsza by była po nic
- większa (dłuższa), ale taka co nie sięga ziemi obciążałaby łapy, nierówno rozkładała uderzenia i dalej stwarzała ryzyko postrzału w nogi
- sięgająca ziemi byłaby pewnie nieporęczna w manewrowaniu - bo co innego ustawić ludzi jako zaporę (np. dla demonstracji) a co innego podchodzić x metrów po jakimśtam nieidealnie płaskim terenie

Czy bywają inne? Pewnie tak - ale jak popatrzysz na dowolną formację to taka jest praktycznie wszędzie gdzie widziałem.

:dsort
Chyba trzeba by się spotkać z profesjonalistą przed zabraniem się do roboty. Mam jakiś daleki i niepewny kontakt do Formozy, można też spytać exGromowca.

...w dodatku waży jakieś 30kg a rozkładanie ew. Podporek przed akcja to zły pomysł, bo musisz z nią jeszcze biegać i manewrować, więc nie ma siły żeby nie zawadzaly l. No chyba że wymyślisz coś co nie będzie zawadzalo

:r_a_k
Następny znafca. Równie obcykany, co pozostali
Tarcze balistyczne od lat posiadają rozkładaną podpórkę, kółka, lub w przypadku większych modeli pełen stelaż do rozstawienia na ziemi.
Pitolenie o podpórkach, srurkach i całej reszcie jest bezsensowne.
Koleś trzymał tarczę nonszalancko, licząc na efekt psychologiczny zapewne a tu dupa...
Gość z tarczą dał dupy i tłumaczenie, jakoby się nie spodziewał itd, itp, to sobie wydrukujcie i w buty włóżcie, może się wam horyzonty poszerzą. Tłumaczenie, że niby to jaka ta energia kinetyczna z AK jest mocarna i że delikwent był zaskoczony serią i co tam jeszcze, tak samo sobie możecie włożyć między bajki.
Praktycznie wszystkie tarcze używane przez policję, nie tylko w Polsce, mają klasę balistyczną NIJ min III, a w większości przypadków III+. Czyli spokojnie wchłaniają i rozpraszają energię kinetyczną pocisków wystrzelonych z AK. Bo takie było założenie dla tej klasy od początku.
Jeżeli ktoś myśli, że wie lepiej, to niech sobie zobaczy jak wyglądała tarcza użyta podczas szturmu klubu Bataclan. 27 trafień z czego ponad połowa to pestki z AK a pozostałe to szrapnele z granatu oraz pasu szachida. I kuźwa, jakoś prowadzący ją utrzymał...

:gherbid chwila. W pierwszym poście napisałem,

"Przyznam, że za tarczą nigdy nie zbierałem serii z automatu, więc nie czuję się na siłach oceniać czy to błąd jego, czy po prostu nie dało się tego wyciągnąć."

- Ty się czujesz na siłach ocenić i wiesz, że źle trzymał - Twoje prawo. Ja tego nie wykluczyłem, ale nie będąc na miejscu nie wiem - np. nie wiem, czy nie dostał w niechronioną nogę i nie odpuścił po tym.

W drugim napisałem o rozmiarach tarczy - bo to, żeby naprostować chłopakom podejście, bo się zabierali do tego tak, jakby każdy oddział wchodził z ruchomą scianą 50x200, a tak ni cholery nie jest. A to, że do tarczy można doczepić kółeczka, podstawki czy nawet hamak to prawda, tylko że na plaster się one przydają jak z taką tarczą IDZIESZ.

:r_a_k
Pierniczysz. Po prostu.
Żadne kółka ani wsporniki nie są potrzebne do utrzymania tarczy w natarciu.
Bo to nie jest zadanie tej tarczy. Ma ona dać min osłonę podczas agresywnego natarcia. Przeciwnik widzący nacierającą na niego grupkę wqrwionych czarnuchów ma się na niej skupić a nie na zakładnikach. Podpórki są przydatne w klinczu, podczas osłaniania grupy minującej lub w momencie odpalania ładunków. Nie tylko, ale nie o to tu chodzi.

Tarcza ma wymiary wystarczającę, aby dać osłonę. Wymiary mają min nie utrudniać manewrowania w pomieszczeniach zamkniętych. Oni najczęściej idą na gostką z bronią a nie cholerny BWP.

Jeszcze raz napiszę. Myślisz, że w Bataclan używali podpórki?
Sam przyznałeś, że nie wiesz. To na wała dalej próbujesz się mądrować?

:gherbid czy Ty kurde czytasz ze zrozumieniem? Przecież ja DOKŁADNIE to piszę. Że nie jest potrzebna. Do ciężkiej cholery, weź zacytuj proszę, gdzie napisałem o potrzebie tego. A jak nie to spadaj

:r_a_k
To wszystko co do ciebie napisałem:
"Następny znafca. Równie obcykany, co pozostali "

A reszta postu była ogólnie, do znafców. No nie mów, że chciałbyś abym taki eleborat tylko do ciebie wysmażył?

:gherbid A, czyli dałeś ciała, niedoczytałeś i teraz się cofasz - nomen omen - rakiem?

:r_a_k
Nie. Po prostu nie mam czasu ani zdrowia na pierdoły

Mnie zastanawia jeszcze jeno. Z reguły, z tego, co widać w relacjach z akcji, jak wchodzą do jakiegoś nieznanego sobie pomieszczenia, to cała akcja zaczyna się od rzucenia kilku granatów hukowych i błyskowych, by otumanić cel. A tym razem co? Odnoszę wrażenie, że zbagatelizowali sprawę.

A to nie jest tak, że raz na jakiś czas jednak zginie też ten dobry? Statystycznie to na liczbę akcji chyba nie jest źle. Poprawcie mnie, ale chyba od magdalenki żaden ateciak nie zginął? Za to wśród normalnych niebieskomundurowych, to pewnie już jest więcej niż w Iraku i Afganistanie razem. I pewnie niezbyt wiele rodzin tych drugich dostało specjalną rentę od premiera.

zialena82 no i co się pchasz między chłopy, jak ci nową fantastyczną broń obmyślają i w ogóle męskie rozmowy prowadzą?

:thurgon no właśnie tak jest. Niestety strzelaniny mają to do siebie, że kule latają w dwie strony. Ale za każdym razem się okazuje ile osób jest ekspertami i wszystko by załatwiła podpórka do tarczy, lepsze zaplanowanie akcji albo wyszkolenie jak amerykański SWAT - i to wszystko wiedzą nawet bez znajomości szczegółów akcji

:thurgon
Owszem, masz rację.
Za mało praktyki chłopcy mieli no i trzeba pamiętać, że wg tłumaczeń zaskoczeni byli jak diabli, czy inna cholera
Rzeczywistość okazała się brutalna, bo ponownie okazało się, że rutyna i nonszalancja zabija

Dzień dobry, jestem funkcjonariuszem weryfikującym sprawność przeprowadzonej akcji. Na podstawie państwa wpisów postanowiłem zakończyć sprawę i jako końcowy wniosek przedstawić przełożonym "koleś trzymał tarczę nonszalancko, licząc na efekt psychologiczny zapewne a tu dupa". Dziękuję za eksperckie opinie i odciążenie mojej pracy.

Dac obatelom powszechny dostep do broni!

:servin
Gównoburze byłyby dużo ciekawsze, gdyby je organizować w realu

A właśnie, misiek666 znowu zbanowany? Co zmajstrował? Warto szukajką się bawić?

zialena82
Sporo czasu temu. Znaczy zaglądałem sporadycznie, ale nie dłubałem po forach. Trochę włóczęgi po świecie, potem wylew i użeranie się z, tfu, lekarzami... Takie tam
Generalnie wnioskuję po twojej reakcji, że warto pobawić się szukajką

zialena82
A. Fejkuje znaczy

Przeglądam szukajkę. Wow, działo się. Szszszkruwa mać. Tyle przegapić

Z tego co przeczytałam w necie bankomat był w jakimś budynku/kontenerze. Wspólnik w aucie.
Zagrożenia dla ludzi nie było, tylko uzbrojony łoś przy bankomacie.
To po uj szturm? Złe rozpoznanie. Straty materialne nieporownywalnie niskie do ryzyka dla antyterrorystów.
Zaspawać drzwi i niech kiśnie.

A policjant dostał w szyję podobno, tu trzeba cudu by uratować. Drugi w udo, trzeci w rękę a czwarty nie wiem.

Zaspawanie to najlepszy pomysł jaki tu się pojawił Kocham takie pomysły

Ale przed zaspawaniem rozbić kilka przeterminowanych jajek wewnątrz. Sam by błagał, żeby go wypuścić

Zależy z czego strzelał, zależy w jakim szyku szli... 12 chłopa, tarcza z przodu, 20 pestek, które walą w tarcze jak młot pneumatyczny... Jest w cholerę rzeczy, przypadkowych rzeczy. Wiemy tak naprawdę nic, i nigdy się nie dowiemy wszystkiego. Takie, gdybanie jak w pierwszym poście to zwykłe przypierdalanie. Szkoda faceta. Podziwiam, bo sam mając dwójkę bachorków nie miałbym odwagi wystawić się na strzał jak oni.

:dyabel dokładnie. Przed komputerem to każdy jeden jest hybrydą superbohatera z geniuszem taktyki.

Zapomniałabym o współczesnych wcieleniach Hefajstosa

:gogosiek
Idee żyją wiecznie Ale każdą można ulepszyć. Kto się spóźnił z wynalezieniem ognia, obróbki żelaza, rozwinięcia nawigacji na morzach tego zjedli inni. Materiały są po to żeby je kształtować, fizyka i matma żeby wykorzystywać, rozwiązania żeby optymalizować, zachowania żeby klasyfikować, wybierać i szlifować.

A zresztą dlaczego nie można zostać współczesnym awatarem Boga? Ktoś zabrania? Jak się zbierze za to cięgi to zawsze można wstać (lub nie) i pójść dalej

Nie, nie zabrania, ale troszkę tu wieje arogancją jak w pół minuty próbujecie usprawnić coś, co sztab specjalistów usprawniał latami. Nie, żeby się nie dało, bo genialne mysli przychodzą z nienacka, ale nie zawsze i nie w każdym temacie. Jestem uczulona, gdyż mam w rodzinie osobę, która ZAWSZE musi zaproponować swoje rozwiązanie, ZAWSZE jest bardzo proste, aż dziw, że nikt na to nie wpadł wcześniej i NIGDY nie wysnuje refleksji, że pewnie ktoś jednak wpadł, ale w procesie przechodzenia z teorii na praktykę coś się wykrzaczyło A że pupilek, to ja muszę dla świętego spokoju wprowadzać jego pomysły w czyn, mimo, że od nich zaczęłam działanie i gówno dały

Dalibyście spokój. Jak się słyszy o napadzie na bankomat, to nie zakłada się, że w środku siedzi gość z AK. Poszli, zrobili co mogli, zapłacili wysoką (jeden najwyższą) cenę. Dochodzenie oczywiście wypadałoby przeprowadzić, ale ten wątek jest wyjątkowo drażniący. Przegadywanki nad trupem.