:gogosiek , racja, ale chłopaki wychodzą z założenia, że "nie wiedział, że się nie da, więc zrobił" No i czasami faktycznie się zdarza, że ktoś wpada na banalny wręcz pomysł o którym błędnie wcześniej myślano "a tam, pewnie ktoś już to wymyślił" - ostatnio jakiś nastolatek wymyślił, że zamiast obciążać pralki betonem to można to zrobić wodą, dopiero po zamontowaniu pralki. Proste, głupie wręcz, ale wcześniej nikt tego nie zrobił. Co nie zmienia faktu, że jest to raczej rzadkość niż reguła

Współczuję konieczności robienia roboty za kogoś innego.

Lenistwo i asekuranctwo w tworzeniu własnych rozwiązań również jest wadą oraz gnuśnością. I odbija się na zdolności do przystosowania się do zmiennych warunków, w których przychodzi żyć na co dzień. Poza tym jeśli poświęcę swój czas i zasoby na wymyślenie rozwiązania to w przypadku słabej skuteczności tegoż strata jest głównie moja jeśli inni nie muszą tego przygotowywać lub sprzątać. Stracę czas? Może i tak, ale czegoś się nauczę i w przyszłości będę lepiej przygotowany. Do tego każda organizacja i korpo ma szereg wewnętrznych ograniczeń, gdzie nawet najlepsze pomysły często wpadają do kosza z powodu inercji systemu, zbyt długiego łańcucha dowodzenia, animozji i emocjonalno-zawistnych porachunków lub zbyt obciążonej historii kontaktów (vide PKP, NFZ, Policja, wiele prywatnych przedsiębiorstw). Niby dlaczego nikt jeszcze nie wywalił w diabły i nie wywiózł na pustynię zewnętrznych konsultantów lub dostawców?

Poza tym w pupie mam politykę i przyzwoitość jeśli chodzi o stworzenie skutecznego rozwiązania w takim wypadku. Sorry, klepanie po ramieniu to 3 drzwi po prawej.

Nie mam pojęcia o AT, ale chciałbym zapytać, gdzie jest nienacko?
No i będąc już przy głosie: czy nie mogli użyć zwykłego generatora pola siłowego?

Nie nienacko a Nienacek. Każdy to wie

Wódkopolski. Copyrightsy ma kto inny

Tak tylko wtrącę, mam nadzieję, że pamiętacie: na "zbierającego serię z AK" działa mniejsza siła, niż na strzelającego.

:Maciej1988 ja przyznam że nie pamiętam. Skąd taki wniosek?

:yoop
Zasada zachowania pędu.

A ja zawsze wymyślam abstrakcyjne i megaproste rozwiązania.
Czasem działają a czasem rozładowują atmosferę swą abstrakcyjnością właśnie.

Oczywiście pomijając ten dramat ludzki ktorego nie da się cofnąć.
Ale ta dyskusja dotyczyła przeszkolenia/reakcji służb.

:Jez_z_lasu hamulec (kompensator) odrzutu

Grałem w Call of Duty więc w dziedzinie AT jestem ekspertem, oczekuję na pytania.

"Gdy mundurowi próbowali zatrzymać jednego z przestępców, który wdarł się do kontenera z bankomatem, ten otworzył do nich ogień. Jak donosi RMF FM, użył karabinka kałasznikowa o kalibrze 7,62 mm. Był on znacznie potężniejszy niż którykolwiek z produkowanych współcześnie karabinków. Ranił policjanta z tarczą w udo. Ten osunął się i odsłonił idących za nim kolegów.[...]"

Czyli gość z tarczą wcale się nie przewrócił/stracił równowagę, jak wczoraj podawano, tylko został postrzelony. To trochę zmienia sytuację...

Ten fragment mi się spodobał najbardziej:
"Był on znacznie potężniejszy niż którykolwiek z produkowanych współcześnie karabinków."


Zwalanie "winy" na AK jest trochę żałosne. Cytując za stroną www.bodyarmornews.com:
"The portable shields are specifically designed to provide protection from 7.62mm AK-47 rounds, the most common weapon utilized in terrorist operations. The shields are also effective against high speed grenade fragments."

Tymczasem w mediach:
"Lokalni dziennikarze z "Gazety Wrocławskiej" piszą o kulisach strzelaniny. Według nieoficjalnych informacji policjanci użyli paralizatora. Gazeta cytuje źródło, o którym pisze, że jest wiarygodne. Według wersji tego człowieka, pierwsze strzały z kałasznikowa wytrzymała tarcza policjanta, który szedł z przodu. Jego koledzy nie odpowiedzieli jednak ogniem, tylko paralizatorem. Napastnik zyskał czas, by odpowiedzieć śmiertelną serią."

Ale nikt nic nie spieprzył, a skąd... Dobrze kuźwa, że kamieniami nie rzucali...

Ciekawe czy wszyscy ginący na służbie policjanci zostawiają rodzinę z rentami specjalnymi. Podejrzewam, że nie sądzę.

Dobrze, że nie mam w domu tv, a w pracy nie słuchamy radia, bo jak by mi tłoczyli swoją wersję do uszu to bym rzygła.

Spierają się o pierdoły, a mnie interesuje kwestia taka: kto z kałachem idzie się włamywać do bankomatu? Oraz kto i dlaczego kręci?

:bogdanski
1. Przewidujący bandyta.
2. Policja.
nmzc

:gherbid Aha. A Ty tam byłeś, widziałeś na własne oczy i dlatego możesz wysnuwać wnioski z taką pewnością. Wczoraj podawali, że jeden z policjantów się przewrócił, dziś że użyli paralizatora jutro mogą podać coś innego. Zamiast wyśmiewać, czy obwiniać to może lepiej poczekać na oficjalne oświadczenie, hm? Mogę się założyć, że nie wiedzieli, że facet posiada broń automatyczną i szykowali się na coś o mniejszym kalibrze, dlatego mieli przygotowany paralizator.

Kałach na rosyjską amunicję ma sporą siłę obalającą, jeśli pierwszy ATek dostał serię w tarczę to nie dziwię się, że mógł jej nie utrzymać w jednej pozycji.

:dragus90
12 ATeków całkowicie przypadkowo wpadło na rabusia w jakiejś pipidówie...
Przecież powszechnie wiadomo, że w pobliżu każdego bankomatu można łatwo wpaść na funkcjonariuszy jednostki antyterrorystycznej

Mogli nie wiedzieć? Większych debilizmów dawno nie czytałem...
1. Użycie czarnych oznacza, że na bank wiedziano wcześniej o planowanym napadzie. Błyskawiczne zatrzymanie trzeciego podejrzanego to potwierdza.
2. Czarny podczas akcji MUSI zakładać, że przeciwnik jest uzbrojony, od tego kuźwa jest AT.
3. Oficjalne informacje są udzielane od wczoraj. Inaczej Błaszczak czy Szymczyk powinni zamknąć ryje na kłódki.
4. Pisałem o tym powyżej, podałem też cytat. Tarcze balistyczne od początku były projektowane aby pochłonąć i rozproszyć ogień z AK (czyli wytrzymać). Jeżeli uważasz, że chłop w osprzęcie, trzymający około 30 kilogramową tarczę i co ważne nacierający na cel mógł się przewrócić czy zachwiać pod ogniem z broni z której można, choć niecelnie, strzelać jedną ręką, to ja nie wiem, śmiać się czy płakać...
5. Dochodzenie może trwać bardzo długo i na co może dać odpowiedzi, to jak duże błędy były popełnione i kto jest za nie odpowiedzialny. Bo to, że błędy zostały popełnione to już wiemy dzisiaj. O ile brak odpowiedniego rozpoznania jest poważnym błędem taktycznym o tyle pojawiające się dzisiaj informacje o użyciu paralizatora jako broni głównej to jest, ja nie wiem... kuriozum co najmniej.

:yoop
W którym kbk AK jest hamulec wylotowy?

Nie chce mi się odnosić do tych wszystkich "debilizmów", jak to nazwałeś, więc odpowiem tylko na najważniejsze. Jeśli było wiadomo, że ktoś dokona napadu i jest uzbrojony to z reguły wysyła się tam oddział AT, co nie znaczy, że oddział AT wiedział o broni długiej, w Polsce podobne zdarzenia z taką bronią są rzadkością. Być może tutaj popełnili błąd i założyli, że przestępcy takiej broni nie posiadają, a być może powód był inny. Na podstawie kilku informacji w mediach nie będą snuł teorii i obwiniał kogoś, bo tak mi się wydaje.
Oficjalne cząstkowe informacje, a oświadczenie po głębszym zbadaniu sprawy to dwie różne rzeczy.

Wchodząc do budynku bez odpowiedniego rozpoznania ZAWSZE zakłada się, że w środku są cywile. Dlatego policjanci w pierwszej kolejności mieli przygotowane paralizatory, a dopiero potem użyli swojej broni. I owszem, biorę pod uwagę możliwość tego, że ktoś po otrzymaniu serii w tarczę balistyczną mógł się zachwiać, potknąć czy cokolwiek innego. W przeciwieństwie do Ciebie to mnie tam nie było i nie mogę być tak pewny swoich osądów.
A co do strzelania z kałacha ogniem ciągłym trzymając go jedną ręką to polecam się wybrać na strzelnicę i samemu przetestować.

:Maciej1988 nie mam pojęcia, zasadniczo nie znam się na broni, pisałem ogólnie o karabinach. A Ty nie pisałeś ogólnie, tylko bardzo konkretnie chodziło Ci o to, że każdy Kowalski powinien znać konstrukcję AK i pamiętać czy stosuje się tam kompensatory czy nie?

Ale mniejsza z tym, nie znam się, więc na pałę wpisałem w googla "AK kompensator odrzutu" i google mówi, że owszem występuje takie urządzenie. Być może nie w standardzie, ale zasadniczo jest, więc trudno uogólniać.

Pomijając sam kompensator, który może wystąpić a nie musi to broń automatyczna ma tę cechę, że jest automatyczna... Jakiś tam mechanizm odrzuca łuskę i przeładowuje nabój. Nie wiem ile energii na to potrzeba, ale na pewno więcej niż 0. Nie podejmuję się określić w jakiej odległości od lufy straty energii pocisku wynikające z oporów ruchu są równe energii niezbędnej na przeładowanie, ale z całą pewnością te straty po stronie karabinu występują, więc nie jest to zasada ogólna.

Mógłbym jeszcze wdać się w dywagacje na temat samej siły, bo to dość kłopotliwa wartość. W każdym razie nie bez powodu operuje się pojęciem energii.

:maciej1988
Można zamontować. Choćby 1x14L. Bardzo dobre robi też Deltac i Tapco. Po to są gwinty na końcu lufy. I nie tylko po to
Chyba większość AK-74 miała to ustrojstwo w standardzie o ile pamiętam.

:dragus90
To był kontener w którym zainstalowano bankomat. Zamknięty kontener. Skąd tam cywile?
Obrabowanie bankomatu to szybka akcja. Jakim cudem czarni tak szybko tam dotarli? Teleportowali się? W bajki wierzysz?
Skoro zostali zaskoczeni, to znaczy że dali ciała z rozpoznaniem. Powtórka z Magdalenki...
Gdy wysyła się AT to zakłada się że przeciwnik będzie uzbrojony. Nieważne w co.
Co do ostatniego zdania. Da się, jak najbardziej.

AK 47 było produkowane przez wielu producentów i w różnych wersjach, ciężko mi uwierzyć, że żadna nie miała kompensatora montowanego w fabryce

A, a w standardzie na pewno był w AK 74

:gherbid za późno Twojego posta przeczytałem

:gherbid IMHO całe to gadanie o serii obalającej tarczę bierze się z popkultury, z tych hollywoodzkich filmów, na których postrzelony delikwent leci w powietrzu pięć metrów do tyłu.

:tomcat_tc
W AKM był osłabiacz odrzutu, tj. ścięty skośnie koniec lufy. Cała wspomniana reszta to opcja.

:maciej1988
Osłabiacz odrzutu JEST hamulcem wylotowym. Ale pewnie będziesz dalej się czepiał