:bemypenguin
tyle minut ile lat... no, mozna by się tam konkretnie zanudzić


ps. dobrze ze jest edycja, czasem sama zapominam się kulinować i to calkiem często
a nie chcę spędzić całego dnia na karnym jeżu

:paula pewnie :lordziq przeniósł na Ciebie. If You know... Ale ja nie mam kataru, więc po drodze musiał gdzieś jeszcze zahaczyć
Jak chcesz, powiem mojemu, żeby Ci zrobił kompocik

ciesz się, że na telefonie wolniej idzie mi pisanie, bo bym Cię nakryła na braku kulina

:bemypenguin, a ten kompot przed czy po lodach? Katar zdobyłam we własnym zakresie, dzień wcześniej

Hesus, dwie kawy już wyżłopałem i nadal nie mogę się porządnie obudzić. Może elektrowstrząsem?

Ale mi się nic nie chce... normalnie nic-a-nic...

Opowiedzieć Wam joke? Dokumenty od auta się znalazły U mnie w portfelu Po naprawieniu samochodu włożył mi je na miejsce. Cały weekend nie używałam portfela, to nie wiedziałam. Dziś rano zaspany wyjął "coś" ze swojego portfela myśląc, że to moje dokumenty. W robocie sprawdził i okazało się, że ma tylko swoje. Poszłam po mój portfel i dewolaj - znalazły się

:janekradas ej no, sam mnie rano budził i mówił, że położył koło kompa

ale w ogólnym rozliczeniu wszystko się zgodziło więc tylko się cieszyć

, obudziłeś się już? Na mnie zawsze działa sprawdzenie stanu konta, terapia szokowa gwarantowana

:bemypenguin, jasne. Oczerniałaś biednego męża, teraz w nagrodę ugotuj Mu kompot

A dzisiaj w mig się rozbudziłam jak mnie odwiedziła w pracy koleżanka z dwójką małych dzieci
Sprawdzanie konta jest przyjemniejsze

:paula_jasu w piątek najpierw popłaciłem rachunki a potem dostałem wypłatę, sprawdzenie konta mogłoby nie zadziałać Ale zorientowałem się, że w piątek spaprałem nieco jedną sprawę w robocie, i teraz mam nad czym myśleć

:paula_jasu i pilnowałaś cennych rzeczy?

Dziadowi kompotu nie będę robiła, ale za to piekę dziś szarlotkę, bo ma imieniny

, dobre i to

:bemypenguin, pilnowałam, bo u mnie w pracy same cenne rzeczy

:janekradas chyba Przemysławowi, nie pamiętam, bo mówię do niego po nazwisku, krótsze jest

Nie mogłaś wcześniej napisać jak Twój M ma na imię??? Lordziq Przemysław mnie przyłapał, że nie pamiętam o jego imieninach Jego mamusia zadzwoniła z życzeniami właśnie Jak tu kulać?

:janekradas a Tyś jest Janek czy Radas?
:paula na samo wspomnienie o imieninach mogłaś pomyśleć coś w stylu "a mój kiedy ma?" i by Ci się przypomniało Poza tym mogłaś ściemnić, że szykowałaś niespodziankę na wieczór i szybko coś wykombinować

A tak z innej strony - lubicie jak się wam życzenia składa? Bo ja jakoś nie bardzo. Czuję się wtedy mocno niekomfortowo. Wszystkim mówię, że jak już muszą koniecznie, to niech sms-em ślą
Pamiętam, jak kiedyś, dawno, dawno temu, u mnie w pracy był głupi zwyczaj składania sobie życzeń przed Bożym Narodzeniem. W sensie było organizowane spotkanie przedświąteczne i tam sobie składali. Z opłatkiem! Jak ja miałam składać szczere (!) życzenia komuś kogo nie trawię?
(Musiałam udawać, że w czasie tej całej szopki mam mnóstwo pracy i przychodziłam już po.)
Trochę to trwało, ale udało mi się tę tradycję znieść
Normalnie Machiavelli ze mnie

BMP mogła na przykład kupić ładną bieliznę. Niby dla niego, żeby sobie poparzył

:kaab tak właśnie "Kochanie, przecież nie mogłam Ci się pokazać w Twoje imieniny w starym, wyblakłym staniku i niedopranych gaciach. Tu masz fakturkę do opłacenia."

Też nie lubię składania życzeń, ani w jedną, ani w drugą stronę. Moja mama również, więc jak któraś coś ma, dzwonimy do siebie i mówimy "No to życzę Ci tego, tego i tamtego, wiesz" i koniec. Najchętniej bym tak wszystkim składała życzenia

BMP kiedyś się z Tobą ożenię

:kaab po co czekać?

Ale zadzwonił z pytaniem o życzenia, jak byłam jeszcze w pracy, powiedziałam że wieczorem będzie prezent Router wifi, o który marudził już zakupiony Mogłam chociaż wczesniej Was przeczytać, to zdążyłabym z życzeniami przedmiotów teściową

Życzenia jak życzenia, nie lubię prezentów. Zwłaszcza od jednej koleżananki. Zawsze mam wrażenie, że daje mi to, co jej w domu zalega. Same życzenia naprawdę wystarczyłyby

życzeniami się nie przejmuję, prawie nikt mi nie składa. Ze trzy lata temu nawet rodzona matka o moich urodzinach zapomniała A jak komputr trzeba naprawić, to "synuś, ratuj"

Kurde, strasznie nie lubię jak wiatr wieje mi w pysk z taką prędkością. Ciężko chodzić

kup kilka piw więcej, to się dociążysz i żodyn wiater Cię nie ruszy

:bemypenguin tak zrobiłem, ale najpierw musiałem się dokulać do sklepu

Joł, ale obczajcie jaki zachód słońca, zupełnie jakby ktoś atomówką wygarnął

fajowy


Co do prezentów - to ja odwrotnie. Życzeń nie, prezenty tak. Lubię prezenty

trochę szacunku, Atomówką z wielkiej litery, prawda ?

:kaab kiedy masz urodzony? Wyślemy Ci prezent Obiecuję, że bez życzeń

no fakt, cham ze mnie jakbym matury nie miał
Tak, wyślemy :kaab prezent urodzonowy

BMP o nie, nie. Ja już nie obchodzę urodzin, bo z każdym rokiem coraz bardziej nerwowa jestem wtedy
Ale akurat 9 czerwca (tak sobie sprawdziłam szybciutko, że wtedy wypada międzynarodowy dzień archiwistów) jest dobrym terminem na prezent

Tylko ładny mi przyślijcie!