Chujnia z pizdnią i zajezdnia MZK, jeśli pytałbyś mnie o zdanie. Syfu narobili w kilka miesięcy takiego, że Herkules porównując propozycję posprzątania tego burdelu do sprzątania stajni Augiasza, bez wahania zakłada kaloszki i idzie do stajni. Ulica brunatnieje, to smutne. Co raz częściej zdarza się, że ktoś o śniadej karnacji dostaje w ryja, bo wmówiono tępakom, że nad Wisłą szykuje się kalifat. Łysych poubierali w "patriotyczne" bluzy z symbolami NSZ i kotwicami Polski Walczącej. W siedzibie Kampanii Przeciwko Homofobii regularnie lecą szyby. Jest źle, naprawdę źle, bo bydło się panoszy czując krew i ciche przyzwolenie władz. A to tylko część zaserwowanego nam syfu.
Mamy uberprokuratora, który uwala sprawy wedle własnego widzimisię. Kamiński dostał supermoce i służby mogą zasadniczo wszystko. Zasada trójpodziału władzy jest w trakcie zupełnej degeneracji, bo rząd olewa wyroki TK, traktując je jako "opinie kolesi".
Nie ma czegoś takiego jak konflikt na linii Rząd - TK. Jest jawne ignorowanie wyroków TK, czyli mówiąc wprost, Rząd ma w dupie naszą konstytucję. Premierzyca gra jak jej prezes zadyryguje kijem wsadzonym w dupę, prezydent boi się szczeknąć bez papieru od prezesa.
Samorządy jeszcze jako tako się trzymają, ale gnidy już kombinują jak tu dosrać niepokornym. Co jakiś czas na przykład, knują jak tu zapierdolić spore pieniądze Warszawie, która jest tradycyjnie antypisiorska.
Mógłbym tak długo. Co nie znaczy, że kocham poprzednią władzę.