no hej

no czesc cioolu

czemu tak obraźliwe?

Ej. Ja chodzę spać przed 1. Powiedziałabym nawet że sporo przed 12
Po pierwsze, wstaję o piątej, a po drugie jestem skowronkiem z natury
A 6 godzin snu? Małooooo

Trzeba wyrabiać PKB

Jedziemy do Konina, ponoć mają tam najstarszy znak drogowy w Europie środkowo-wschodniej

pozdrów moją ciotkę

Raz przejeżdżałam przez Konin, ale nie widziałam żadnego wjątkowego znaku

Kurde, gram w tetrisa brudnymi naczyniami. Jutro się pozmywa

Od zmywania mam ludzi. Przynajmniej czasami

Ja wolę mieć czyste naczynia niż zmywarkę

Jeśli doczekam się swojego mieszkania, zmywarka będzie jedną z pierwszych rzeczy, które kupię

Znaleźć dobrą zmywarę to sztuka. Jeszcze nie trafiłem na taką, która spełniłaby moje oczekiwania. Albo łajza nie chce domyć, abo niszczy szklonki, albo jest taką landarą wielką, że można na niej urządzić sobie gang bang i jeszcze znajdzie się miejsce dla parki tańczącej obertasa, albo jest brzydka, wielka, niszczy szklonki, niedomyte nawiasem mówiąc i jeszcze jest głośna jak concorde podczas startu
Ale to chyba taki hamerykański styl tylko, bo u nas, pamiętam, i ładne były, i misterne, i domywały, i kawę robiły, i krawat wiązały, i pojęcia nie mam, czy te przecinki powinny być tam, gdzie je nawstawiałem. Mać.

Ja tam zamiast zmywarki mam dzieci, im każę myć naczynia

:janekradas Czytaj uważnie urwipołciu. Nasze takie genialne są, nie te hamerykanckie

Ja mam zmywarkę, a dzieci wykorzystuję do wkładania i wyciągania naczyń

Dobra, może się wygłupię, ale zapytam - czy serio uważacie, że zmywarka jest niezbędnym sprzętem? Nigdy jakoś nie czułam potrzeby, żeby posiadać.
Zresztą, jak czasem widzę te naczynia niby wymyte w zmywarce, to utwierdzam się w tym, że nie potrzebuję

Niezbędnym może nie, bo kiedyś nie miałam i też żyłam. Ale przy mojej ilości osób do brudzenia i małej ilości czasu na sprzątanie, to naprawdę jestem szczęśliwa, że ją mam. I moja póki co ładnie domywa, bo jest stosunkowo nowa

:kaab Zawsze byłem przeciwko zmywarkom. Uważałem, że to zbytek łaski. W dodatku drogi. Ale okazuje się, że to bydlę jest cholernie wygodne, wcale nie zużywa basenu olimpijskiego wody, ale musi być dobrej jakości. Inaczej wystąpią wszystkie te symptomy, o których pisałem
Oszczędzasz też trochę czasu oraz rąsie, które nie będą popękane i chropawe jak nóżki kormorana

Niezbędna nie jest, nie mamy i żyjemy. Ale posiadanie zmywarki jest wygodne. Nienawidzę zmywać, :lordziq również. Marzymy o zmywarce od niedomywania mamy młodą Dlatego i tak na ogół jest to na mojej głowie

Lepsze zmywanie niż prasowanie

Rzadko prasuję koszule wieszam od razu na wieszaki a jak coś bardzo trzeba to prasuję, nigdy hurtem

Muszę kiedyś podłączyć żelazko do watomierza, ale coś mi mówi, że zżera sporo prądu i chyba lepiej hurtem

Też mi się tak wydaje. Dlatego staram się jak najrzadziej prasować, dla oszczędności

Kurde. Tak jak podejrzewałam - coś ze mną nie tak. Lubię zmywać, prasować i myć podłogi A ubrania po prasowaniu segreguję nie tylko rodzajem, ale też kolorami
:tamquam, a naczynia myję w rękawiczkach - jednak lubię mieć gładkie łapki

Ale nie wykluczam, że mi się kiedyś odwidzi

Ja zawsze zapominam o tym segregowaniu rodzajami

Ja dzisiaj ogarłem chatę i zrobiłem obiad (w sensie taki bardziej skomplikowany niż słoik z pudliszek). Teraz chleję piwo i czytam książkę jak myśleć. No i powoli nabieram ochotę na jakąś nikotynę, ale boję się, że mnie głowa jutro będzie boleć

Może nie czytaj już o myśleniu, bo Ci szkodzi

Ja nawet kolory piorę razem, mam takie specjalne ściereczki. Bo mamy za mało kolorowych ubrań i trzeba było coś wymyślić

Ja mam inne dziwactwa, mniej przydatne niestety

Paulka, jakie, jakie?

Serio słabe nienawidzę nosić skarpetek, rękawiczek. Nie można mnie gładzić przez ubranie. I nie zjem nic drewnianym patyczkiem, łyżeczką. Ogólnie jestem często materiałowstrętna. W tenisówkach mam skórzane wkładki bo w zwykłych nie dałam rady chodzić. Nie wezmę do ręki materiałowej torby. Chyba, że jest pokryta czymś śliskim. Pewnie by się jeszcze kilka znalazło