Ciekawe jak ja do roboty dojadę
Śniegu jest, że heeeey!

O! I właśnie dojechałem

:tamquamleorugiens długo jechałeś

:bemypenguin Bo śniegi normalnie jak u tego bałwanka z Tabalugi

Zrobiłam naleśniki. I drożdżówki. I coś jeszcze bym zrobiła, tylko nie wiem co.

tak niezdecydowanie

:kaab Po co będziesz cokolwiek robić? Pieprznij wszystko i wyjedź w Bieszczady

Ale ja chcę! Tylko nie wiem co

Naleśniki drożdżówki
:kaab adoptuj mnie :oczykotazeshreka

tu kolejka jest

:bemypenguin czy to oznacza, że od razu byłabym babcią? Bo jak tak, to ja nie chcę

Kuffa, tego nie przemyślałam

Słuchajcie. Rady potrzebuję
Mam dziś spotkanie z jakimś zrytym klientem (chociaż nie ja prowadzę spotkanie). Wypadałby zatem włożyć pełen rynsztunek - koszulina, spodenki w kancik, butki a'la Fred Astaire, ale...
No właśnie...
Po primo - jest piątek, więc dress code niechaj idzie się chędożyć. Po secundo - śniegu jest jakieś 0,5 metra za oknem, więc jak włożę na stópki me pedałki, to rzeczywiście będę tańcował jak Fred Astaire na powierzchniach płaskich

Zatem jeansy i koszula stykną? I szczery, olewający uśmiech dla szefa?

Pomóż drogie Bravo.
Muszę wyjść z domu za 45 minut

Ło Jezu, spóźniłam się z radami. Ale myślę, że jakbym miała pół metra śniegu za oknem, to grubo bym się zastanowiła czy w ogóle jechać na to spotkanie, czy j*bnąć to wszystko i iść na sanki
Jeśli bym się już zdecydowała, że idę, to ubrałabym takie grube spodnie narciarskie i śniegowce, na górze mogłaby być ewentualnie ta koszula. Nie lubię zimna

:bemypenguin Normalnie bym to zrobił, ale to cholerne spotkanie... Mać
Cóż, mam na stopach obecnie pantofle i kryształki šniegowe svarovskiego. Mówi Ci to coś smyku?

I dzięki za radę (jaka by ona nie była ), tylko na Cię można na tym narzekalnym łez padole liczyć

O przepraszam, pracowałam
A na zaś - jeansy (byle ciemne i jednolite w kolorze), koszula i marynarka (tak, owszem też) to niemal zawsze dobry pomysł. Zwłaszcza w takich nietypowych sytuacjach

Kulnę, ale niechętnie

i wiecie co?
Urlop mi się zaczął
Ja i mój dresik. Razem przez cały tydzień

Wiedziałem, że tak będzie

BTW Co to jest urlop?

:tamquamleorugiens że co będzie? Hę?

Na urlop trzeba zasłużyć!

Teraz ja potrzebuję rady. Ale ostrzegam, istnieje możliwość spięcia na obwodach w mózgu
Jako, że dziś na obiad był kurczak, dziecko moje 6-letnie zadało pytanie:
"Mamo, a jak kichają małe kurczaczki?"
No jak, kuffa, jak? Bo do teraz nie wiem co dziecku powiedzieć


P.S. Ja podobno kiedyś zapytałam jak wygląda kupa orła
Ot, taka ornitologiczna rodzinka

Kumpel na urlopie był od tygodnia. A że to IT guy, to mu psikusa małego zrobiłem. Zdążyłem już o tym zapomnieć, a tu proszę
Koleżka wrócił i żali się na fejsuniu, że sobie jajca z niego robią.

Jestem zuo!

no szczyt podstępu i przebiegłości trza mu było print screena pulpitu ustawić jako tapetę, jeno najpierw ikonki poprzestawiać klika kosz a mu się przeglądarka otwiera. I bądź tu mądry

Guptaki

:bemypenguin jak to jak? Ostrożnie, bo jeszcze nie umieją

Co tam, Robaczki? Ja sobie jem wczorajszą zimną pizze i szykuję się do wyjścia. Dziś w centrum handlowym jakaś impreza Lego, grzechem byłoby nie zabrać młodego.Boshe, chyba muszę założyć konto na fejsie, będę miała gdzie pisać takie głupoty

Ej, edycja zepsuła mi entery

Teraz nie dość, że głupoty napisane, to jeszcze brzydko wyglądają

Konto na fejsie to wbrew pozorom aż taki głupi pomysł nie jest.
Ja po milionach lat unikania założyłem tam konto i jest spoko. Pan Krzysztof z Koziej Wólki natomiast nie założył i urwało mu nogę
Mi ten cały pożalsiępanieboże fejs sluży do utrzymywania kontaktu z niektórymi paszczakami. Jeśli nie wrzuca się zdjęć kupy, a dobór paszczaków jest przemyślany to jest to całkiem sympatyczne narzędzie.

Załóż fejsa! Załóż! Będę miał w końcu 35 osobę wśród znajomych

:tamquamleorugiens mnie zaproś do znajomych, mnie
Obiecuję, że będę rozsądnym wyborem

:bemypenguin załóż sobie! Będziemy :tamquamleorugiensowi pisać różne rzeczy

Spoko loko, ale nie znalazłem tam żadnej Kaab
Coś mi się wydaje, że Ty nas oszukujesz tutaj i wcale się tak nie nazywasz

Chcesz się założyć?

Przekonaliście mnie, założę fejsa Będziemy pisały różne rzeczy do :tamquama
masz fejsa? Tobie też mamy pisać rzeczy?

No dobra, przyznam się. Trochę się przestraszyłam tej urwanej nogi pana Krzysztofa, normalnie bym w życiu nie zakładała konta na fejsie