Najwięcej czasu zajęły mi te prostokąty. Wycinałam je pojedynczo w rozmiarze 9x12 cm i potem przepuszczałam przez drukarkę. Zamiast 118 sztuk wyszło mi 130 (straty).
Ułożyłam je sypialni na podłodze, by ostatecznie sprawdzić czy wszystko jest ok. Potem sprawdziłam je jeszcze raz i zszyłam je w pionowe pasy.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą