Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Rozkoszne diabełki CXIII

49 464  
359   12  
Kliknij i zobacz więcej!Czego nie dawać dziecku na uspokojenie? Jaka jest Doda? Jak nie powinna się ubierać dziewczynka na karuzeli, oraz rozpaczliwy apel małego chłopca w kościele. To wszystko dziś!

Wieczorem, kiedy moja młodsza [S]iostra (7lat) już się wykąpała, siedzimy (ona, ja i [M]ama) w pokoju i rozmawiamy na różnego rodzaju tematy. Nagle wypłynęła kwestia homoseksualizmu:
M: A Ty wiesz kto kto jest gej?
S: To chłopak, który śpi z chłopakami Mamo!
Mama nieco zaskoczona wiedzą małolaty, nie zdążyła jeszcze nic powiedzieć, kiedy Młoda już wyskoczyła:
S: Mamo, a Doda jest lesbijką?
M: Nie mieszkam z nią, więc nie wiem.
S: No tak, jakbyś mieszkała to sama byś była.
Chwila ciszy.
S: Mamo, a to prawda że Doda kupiła sobie Lamborghini?
M (trochę podenerwowana): Nie wiem Dagmarko, przestań już do mnie mówić o tej dziewczynie.
S: Ale ja ją lubię. Jest ładna i fajnie się ubiera.
Młoda jest w okresie fascynacji wszystkim co różowe i się rusza.
M: Gdybyś ją zobaczyła bez makijażu i doklejonych rzęs to wcale by Ci się nie podobała.
S: To wtedy jest taka... Naturalna?
M: (nie wytrzymała): Dziecko zapamiętaj sobie, że Doda to jedyne stworzenie które nie jest naturalne!

Cięta riposta poszła w pięty Młodej, bo ta odwróciła się, zebrała swoje Barbie i pobiegła do pokoju....

by Bjedronka_8 @

* * * * *

Tę historię znam tylko z opowiadań. Całe szczęście. Miała miejsce daaaaawno, miałam niecałe 3 lata. Pojechaliśmy z rodzicami do znajomych. Był tam pan w wieku ok. 50 lat, z którym uwielbiałam się bawić. Dorośli w najlepsze rozmawiali, przy stole siedziało z 20 osób (to były chyba jakieś imieniny), a ja bawiłam się z koleżanką i kolegą. W pewnym momencie wstałam i, nie wiedzieć czemu, podbiegłam do wspomnianego wcześniej pana wypalając:
- Dotknijmy się językami!
Ludzie przy stole mało z krzeseł nie pospadali. A rodzice mieli z tego taki ubaw, że zdarza im się do dziś mi to przypomnieć.

Innym razem mając jakieś 10 lat pojechałam z siostrą i jej chłopakiem na wakacje. Facet siostry uwielbiał się ze mną droczyć i mnie zaczepiać. Siedziałam sobie na kanapie, a on mnie dźgał ciągle i drażnił jakimiś głupimi pytaniami. W pewnym momencie już nie wytrzymałam i krzyknęłam:
- Odczep się, bo cię wybzykam!
Mina chłopaka i mojej siory bezcenna... Popłakali się ze śmiechu. A ja nie wiedziałam dlaczego... Oczywiście chodziło mi o popularne w tym czasie łaskotanie w boki zwane bzykaniem, bo wydawało się przy tym odgłos "bzzzzzz"... Nie byłam świadoma, że to ma także inne znaczenie...

by Julija

* * * * *

Siedzę sobie na placu zabaw razem z młodszym bratem przy karuzeli. Łukasz ma 3 latka. W pewnym momencie pyta:
- Asiu. Powiedz mi dlaczego tej dziewczynie na rurze widać pupę?
Powiedział to dosyć głośno i ta dziewczyna się odwróciła. Choć jak podejrzewam nie wiedziała, że to o niej.
Odpowiedziałam mu:
- Ej ty! nie tak głośno. Po pierwsze to nie jest rura tylko karuzela! A po drugie nie wolno obgadywać dziewczynek!
Więc Łuki z zamyśleniem..
- A ja mogę iść na karuzelę? Proszę, Asia.
- No dobrze. Ale uważaj.
I Łukaszek usiadł na karuzeli, zdjął spodnie i krzyknął do tej dziewczynki:
- Halo! Dziewczynko! Mi też widać pupę! Jesteśmy podobni.
Powiedział to z zadowoleniem
A dziewczynka wyglądała na dość dużą dziewczynę ok. 12 lat, spojrzała na mnie dziwnie i mówi do mnie:
- On mnie podrywa? Czy to ty mu kazałaś?

by Elizat10 @

* * * * *

Poranna dyskusja w kuchni między moim bratem [M]arkiem (lat 3) a naszym [T]atusiem:
[T]: - No i co?
[M]: - Nic, nic wieśniaku.
[T]: - Kto cię nauczył mówić do ojca wieśniaku!?
[M]: - Mama.

by Ilse

* * * * *

Pewnego Słonecznego dnia kąpie sie z moją 6-letnią siostrą w basenie. Nagle ona zrzuca mnie z dmuchanego kółka, a ja wpadam do wody udając że zemdlałam. Kładę się bezwładnie na wodzie i czekam na reakcje siostry. Gdy młoda zobaczyła co ze mną powiedziała:
- O Boże, tata mnie zabije!

by Meq65 @

* * * * *

Urósł mi brzuch i ciałka przybyło, bo w ciąży jestem. Synek (lat 7) niezmiernie się cieszy, że będzie miał rodzeństwo. Razem ze swoim tatusiem okazują mi, że mimo, że jestem "taka duża" to mam się nie przejmować swoimi gabarytami, bo nadal mnie kochają. Któregoś razu synek podchodzi, przytula się do mnie i mówi megaprzymilnym głosem:
- Mamusiu, jaka ty jesteś piękna! Gruba, ale piękna...

by Siapuka

* * * * *

Mieszkam w małym mieście gdzie moja mama z racji wykonywanego zawodu jest... Umiarkowanie anonimowa. Początek lat 90, mam jakieś 4 latka, wchodzimy z mamą do jedynego mięsnego na osiedlu. Długa kolejka składa się prawie z samych starszych pań, następuje wymiana grzeczności w stylu "Dzień dobry pani doktór". Mama staje w kolejce, a ja zniecierpliwiona zakupami i czekaniem biegam po sklepie, mruczę coś, ciągnę mamę za spódnicę itd. W pewnym momencie sprzedawczyni ulitowała się nad mamą i wręcza jej parówkę z tekstem:
- Pani da córeczce, poje sobie, będzie spokój przez chwilę.
Biorę od mamy parówkę, grzecznie podziękowałam i po chwili zastanowienia przykładam ją sobie do krocza wrzeszcząc na cały sklep:
- A ja mam sisiora!

Kiedy miałam 5 lat mój dziadek z powodu cukrzycy miał amputowaną nogę. Prawie całe lato upłynęło na odwiedzaniu go w szpitalu. Podczas jednej z pierwszych wizyt dziadek [D] jest zaskoczony moim [K] zachowaniem:
[D]- A dla czego ty się nie chcesz do mnie przytulić?
[K]- Bo ty cierpisz na chorobę zakaźną i nie chce się zakazić!
[D]- Ale cukrzyca to nie jest choroba zakaźna
[K]- Jak to nie?! Przecież ty masz zakaz spożywania słodyczy!

Kilka miesięcy po pobycie wyżej wymienionego dziadka w szpitalu, dzień babci i dziadka. Składam życzenia "... I życzę ci dziadku żeby ci na wiosnę noga odrosła"

by Gacekiraya

* * * * *

Budzę Agę (5 l.) po południu, przy okazji odkrywając:
- O! Masz dziurkę w bluzce!
- No! I powietrze mi uchodzi.

by Parda

* * * * *

Rzecz dzieje się w kościele. Rodzinka modelu 2+1 z tą jedynką rozpieszczoną jak jasny gwint. Dziecko biega, skacze, wchodzi na ołtarz. Tatuś w pewnym momencie cierpliwość stracił, synka bierze za rękę i powoli wyprowadza z kościoła. Kiedy dziecko znalazło się w punkcie bez wyjścia - tuż przed drzwiami - została mu ostatnia deska ratunku. Chłopiec rozdzierającym, pełnym żalu głosikiem zaapelował:
- Ludzie! Módlcie się za mnie!

by Allisonk

Dziękuję wszystkim nadsyłającym! Pamiętaj, dzięki Tobie seria może kwitnąć! Co zrobić? Ano przypomnieć sobie odzywki dzieciaków, spisać je i podesłać do mnie. Tu podaję linek zaufania. Klikaj i pisz! W tytule maila wpisz Rozkoszne Diabełki - znacznie ułatwi mi to zbieranie materiału do następnego odcinka!

UWAGA! Znaczek @ występuje przy nickach osób, które nie założyły sobie (jeszcze) konta na najlepszej stronie z humorem na świecie!

Oglądany: 49464x | Komentarzy: 12 | Okejek: 359 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało