Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Pracownicy infolinii łatwo nie mają LVII

61 740  
461   13  
Konsultanci to jednak czasami mają fajną pracę. Szczególnie, jak trafią na mało rozgarniętego klienta. Dziś właśnie tacy klienci...

Odbiera dziecko:
Konsultant: A czy zastałem jakąś osobę dorosłą?
Klient: Tatusia nie ma... pojechał gasić pożar.
Konsultant: Oooo, to twój tatuś jest strażakiem?
Klient: Nie... Pracuje na budowie przy wykończeniówce.

* * * * *

Konsultant: Dobry wieczór, dzwonię z sieci Play.
Klient: Play? Durex Play?
Konsultant: Nie, proszę pana, sieć Play.
Klient: No, to do widzenia!

* * * * *

Konsultant: Przepraszam, ale bardzo słabo panią słychać. Czy może pani trzymać telefon bliżej ucha?
Klient:(starsza Pani) To ja może telefon obrócę?
Konsultant: Tak, teraz dużo lepiej...

* * * * *

Konsultant: Rozumiem, że jest pan zainteresowany tym rozwiązaniem i możemy przejść do realizacji?
Klient: Nie.
Konsultant: Yy... a dlaczego?
Klient: Bo teraz moczę nogi i oglądam boks.

* * * * *

Klientka: Proszę pani, ja to bym chciała blackberry'ego, bo chciałabym wysyłać z niego maile.
Konsultantka: Dobrze, oczywiście, nie ma problemu.
Klientka: A czy ten blackberry będzie mi mógł służyć też jako telefon?

* * * * *

Klient: Jakie dokumenty są potrzebne do podpisania umowy?
Konsultant: Rachunek, itp., itd.
Klient: A może być zaświadczenie o pobieraniu bezrobocia zza granicy?

* * * * *

Klient: Gdzie się dodzwoniłem?
Konsultant: Do sieci Orange.
Klient: Co? Do Orangutana?

* * * * *

Konsultant: Jaki ma pan model telefonu?
Klient: Nokia.
Konsultant: Rozumiem, a jaki model?
Klient: No ten, Delfin.

* * * * *

Konsultant: Mogę prosić pana nazwisko?
Klient (bardzo niewyraźnie): Kaczkowski.
Konsultant: Czy może mi je pan jeszcze raz powtórzyć?
Klient: Kaczkowski jak kaczka, kwa, kwa, kwa!

* * * * *

Po mniej więcej 15-minutowym przedstawianiu oferty ze wszystkimi szczegółami, konsultant przechodzi do pobierania danych.
Klientka: Ale te dane z dowodu to ja później podam.
Konsultant: A kiedy?
Klientka: Jak zejdę z kibla.

* * * * *

Konsultant: Czy korzysta pani z internetu?
Klientka: Tak.
Konsultant: A miło by było korzystać z niego na urlopie, prawda?
Klietka: Nie, bo my jeździmy, żeby się odstresować.
Konsultant: No właśnie, proszę sobie wyobrazić, że jest pani w parku na ławce, włącza sobie internet i słucha pani muzyki relaksacyjnej. Można się odstresować, jak i posurfować po internecie, prawda? Ja już pani tutaj pakuję paczuszkę i wysyłam do pani ten Pakiet Szczęścia.

* * * * *

Konsultantka przestawia klientowi telefon, ten jest bardzo zainteresowany ofertą.
Klient: A czy wraz z telefonem dostanę także panią?
Konsultantka: Tak, będę czekała na pana w pudełku i jak otworzy pan w celu sprawdzenia telefonu, wyskoczę i jeszcze panu zatańczę.
Klient zamówił ofertę.

* * * * *

Konsultant: Proszę mi powiedzieć, korzysta pan z telefonu na kartę, abonament czy w mixie?
Klient: Nooo... ja mam abonament na kartę w mixie.

* * * * *

Konsultant: Czy mam przyjemność rozmawiać z osobą decydującą o tym numerze telefonu?
Klient: Ale jakiego telefonu?
Konsultant: Tego, na który dzwonię.
Klient: Może pani go podać?
Konsultant: *podaje numer*
Klient: Ja nigdy nie dzwoniłem na ten numer telefonu... Może kiedyś, jakoś przypadkiem...

* * * * *

Klient: Ale nie przeszkadza pani, że jestem nagi?
Konsultantka: (buahahahahahaha) Nie nie, troszeczkę...
Klient: Widzę, że jednak przeszkadza, no dobrze, ubiorę ręcznik.

* * * * *

Konsultant: W razie jakichkolwiek pytań zapraszam pod numer *100.
Klient: Ale my nie mamy w telefonie gniazdka chyba... a może i z gniazdkiem... nie wiem, musiałabym zobaczyć.

* * * * *

Konsultant: Dzień dobry, dzwonię w sprawie oferty przedłużeniowej.
Klient: Panie, ja nie chce przedłużać, ale żona chce sobie powiększyć.

* * * * *

Konsultant: Proszę pana, mam dla pana ofertę...
Klient: Panie, ja mam w firmie 100 ton ziemniaków, weźmie pan, to ja wezmę ofertę.

* * * * *

Konsultant: Czemu pani nie chce korzystać z internetu? Nie działa? Co się dzieje?
Klient: Nie, nie, ja i tak będę przechodziła do Timotei'a.

* * * * *

Klient: Wie pan co, nie mogę teraz rozmawiać, prowadzę samochód.
Konsultant: Ale ja dzwonię na stacjonarny...
Klient: Yy...

* * * * *

Konsultant przedstawia parametry techniczne aparatu.
Klient: A jaki on ma aparat?
Konsultant: Aparat to VGA.
Klient: A co to oznacza?
Konsultant: Very Good Aparat.

* * * * *

Klientka - Pani Leokadia, rocznik 1926
Konsultant: W celu aktywacji tego dodatkowego pakietu potrzebne mi tylko pani hasło abonenckie, czy pamięta je pani?
Klientka: Hasło abonenckie?
Konsultant: Tak, taki ciąg znaków, który...
Klientka: A już wiem! Moje hasło to LOLITKA!

Oglądany: 61740x | Komentarzy: 13 | Okejek: 461 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało