Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

8 zaskakujących rzeczy, które śledzą każdy twój krok

104 089  
264   25  
Prywatność? Zapomnijcie! Teraz liczy się nasze bezpieczeństwo - to, o które rząd dba tak pieczołowicie, że już niedługo zainstaluje kamery w naszych toaletach, by się upewnić, że nic nam nie dolega. A to kolejne 8 interesujących rzeczy, które Bardzo Poważne Agencje Bezpieczeństwa wykorzystują do śledzenia obywateli.

#1. Statua Wolności

Wolności... dobre sobie. Od 2002 roku Statua Wolności z wolnością niewiele ma wspólnego, służy bowiem w dużej mierze do śledzenia turystów. Zainstalowany system rozpoznawania twarzy pozwala automatycznie ocenić kolor skóry, płeć, pochodzenie i wiek, a także analizować "zachowania konsumenckie". Cokolwiek znaczy to ostatnie, raczej nie wróży nic dobrego. Grunt jednak, że wszystko to w imię naszego bezpieczeństwa. Jakkolwiek pojmowanego.

#2. Manekiny w sklepach

Gratka dla miłośników teorii spiskowych? Niestety nie - rynkowa rzeczywistość. Co najmniej pięć wielkich sieci handlowych w Ameryce i Europie wykorzystuje manekiny, w których "oczach" zainstalowano systemy rozpoznawania twarzy. Śledzą one każdy ruch klienta i zbierają dane na jego temat. Specjaliści od marketingowego bełkotu twierdzą uparcie, że to wszystko w interesie nabywców - bo otrzymują oni dzięki temu lepiej dopasowaną ofertę. Aha. Tak czy inaczej kiedy następnym razem poczujesz, że ktoś cię obserwuje, nie biegnij do psychiatry. Prawdopodobnie po prostu masz rację.

#3. Automaty z przekąskami

Kupujesz chipsy i colę, ale nie chcesz, by ktokolwiek o tym wiedział? Załóż kominiarkę i idź na stację benzynową. Okej, to też nie jest dobry pomysł. W każdym razie zakupy w automatach wcale nie są anonimowe - w wielu bowiem zamontowane są kamery nagrywające klientów. Podobno dla bezpieczeństwa, można dzięki nim złapać złodzieja, który połasiłby się na chrupki za dwa złote. Grunt, że wielki brat czuwa. I jak tu nie patrzeć z przekąsem na automaty z przekąskami?

#4. Kinect

Kinect, czyli urządzenie do rozpoznawania ruchu, wykorzystywane w grach na Xbox. Brzmi jak świetna zabawa? O tak, zdecydowanie. Po OBU stronach ekranu. Urządzenie ma kamerę, co oczywiste, bo jak inaczej miałoby rozpoznawać ruch kończyn gracza. Ma też mikrofon, który - i to już nie takie oczywiste - może nagrywać dźwięki również wtedy, kiedy urządzenie oficjalnie jest wyłączone. Microsoft rzecz jasna zaprzecza, aby Xbox Kinect miał możliwość nagrywania dźwięków, ale jeszcze w tym samym zdaniu chwali się, że urządzenie jest w stanie nie tylko odczytać rytm bicia serca, ale i odróżniać pojedyncze głosy. Tak, na pewno w takim razie nie może niczego nagrywać...

#5. Billboardy

Masz dość billboardów zalepiających polskie miasta? Już niedługo będziesz miał ich dość jeszcze bardziej, bo spróbują być mądrzejsze od ciebie. To one - po trwającym ułamek sekundy spojrzeniu na twoją twarz - będą wiedziały najlepiej(!) czego w danej chwili potrzebujesz i co ci zaoferować. Ocenią wiek, płeć i poziom zainteresowania. Przemądrzałe reklamy produkowane są przez Immersive Labs i zrobią wszystko, żeby nie dać ci ani chwili spokoju. Żony już protestują, twierdząc, że to ich zadanie.

#6. Supermarkety

Wyglądasz na menela? Nie ma sprawy - najbliższy ekran już za chwilę pokaże ci promocje win z najniższej półki. Adidas, Kraft i Jell-O to tylko wybrane spośród firm, które bardzo dokładnie skanują twarze klientów odwiedzających ich sklepy. Co bardziej zaawansowane systemy na domiar złego są w stanie połączyć się z Facebookiem i na tej podstawie kraść coraz dokładniejsze informacje zamieniane później na - pardon - "jeszcze lepiej dopasowaną ofertę". Rok 1984 coraz bliżej.

#7. Teoria Wielkiego Podrywu

Ponieważ w Polsce większość seriali i tak ogląda się przez Internet za pomocą różnych dziwnych, ale niezwykle uczynnych portali, tego rodzaju szpiegostwo raczej nam nie grozi. Tymczasem w Ameryce... Firma Verizon, zajmująca się dostarczaniem Amerykanom łącz internetowych, telewizji i telefonii, zaproponowała swoim klientom zupełnie nowe "dekodery". Ich zupełna nowość, czym przedstawiciele firmy wolą się zbyt głośno nie chwalić, polega na wbudowaniu w nie kamer i mikrofonów, które analizują zachowanie i reakcje widzów oglądających Teorię Wielkiego Podrywu. Dlaczego akurat ten serial, nieistotne. Grunt, że dawne pogłoski o tym, jakoby w każdym telewizorze miał siedzieć mały Ruski i donosić władzy na to, co robisz, wcale nie muszą być zupełnie bezpodstawne.

#8. Całe cholerne Seattle

Łódź też miała być takim miastem, ale u nas uznano, że miejski monitoring się nie opłaca. Zamiast tego zainwestowano w nowe fotoradary dla straży miejskiej. W Seattle z kolei już wkrótce na każdym miejskim skrzyżowaniu mają zostać zamontowane kamery. Co w tym dziwnego? A choćby i wykorzystanie triangulacji, czyli metody pozwalającej ustalić z wielką dokładnością lokalizację telefonu komórkowego. Ach, jacy wszyscy będziemy bezpieczni!

Oglądany: 104089x | Komentarzy: 25 | Okejek: 264 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało