Kiedyś Ludvik miał dobrą pracę i prowadził spokojne życie. Do czasu, aż postanowił się zwolnić...
Zrobił to po to, aby w całości skupić się na tarzaniu w popiele.
Spalił cały swój dobytek, który udało mu się dotąd zgromadzić.
Jego zachowanie daleko odbiega od normy, dlatego wszyscy podejrzewają u niego chorobę umysłową.
Jedną z niewielu rzeczy, które jeszcze nie zostały spalone jest radio.
Okoliczni mieszkańcy przynoszą mu opony, aby mógł uzyskać jeszcze więcej popiołu.
Oprócz tego jest nałogowym palaczem.
Mężczyzna ma poważne problemy z oddychaniem, ale uważa, że tytoń go z tego wyleczy.
Pieniądze, które otrzymuje w ramach pomocy socjalnej wypłacane są mu w ratach. Urzędnicy boją się, że spaliłby większość z nich, gdyby otrzymał wszystkie naraz.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą