<< >> wszystkie blogi

Na budowie

historie krakowskiej brygady

żelazna logika prezesa

2016-02-05 20:18:42 · Skomentuj
Wielu z was pewnie tu weszło przeczytać coś o pewnym polityku. Zawiodę was jednak. Historia z pracy na budowie.

Szef (nazywany hucznie prezesem) często wygrywa przetargi na obiektach wojskowych a niniejsza historia na takim też się dzieje. W jednym z pomieszczeń na II piętrze pracownicy „wyjeźdźili” fotelami wylewkę (spartaczoną) pod wykładziną i powstały tam spore dziury. Trzeba odkuć i wylać nową.
Do rozstrzygnięcia była kwestia gdzie wylać beton ażeby go później dostarczyć wyżej: od frontu budynku na kostce czy z tyłu, na dość grząskim gruncie, gdzie zachodzi obawa czy kilkunastotonowa ciężarówka sobie poradzi. Jeżeli chodzi o pierwszą opcję to oprócz noszenia po ok 25kg w każdej ręce, trzeba otwierać drzwi przepustką z chipem dwukrotnie w każdym kierunku. Z tyłu budynku klasycznie: bloczek, linka i ogień!
Kiedy [P]rezes przedstawił [M]ajstrowi opcję, wywiązała się taka rozmowa:
[M] A to jak to ty sobie wyobrażasz? Ile ci zajmuje wejście tu po schodach?
[P] No tak z 2 minuty
[M] No to jak ktoś jeszcze targa dwa wiadra betonu to tylko pomyśl
[P] To jeszcze szybciej wejdzie bo chce się szybko pozbyć ładunku

Coś w tym jest tylko facet nie przewidział, że dwa/trzy razy tyle będzie odpoczywał. Szefunio, ogólnie bardzo w porządku tylko czasami mu się zdarzają podobne kwiatki, ale przynajmniej mamy w robocie się z czego pośmiać.
Autor
O blogu
  • takie tam anegdoty ekipy ogólnobudowlanej
Najpopularniejsze posty
Moje pliki
Statsy bloga
  • Postów: 0
  • Komentarzy: 0
  • Odsłon: 1112

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi